Węgry uważają decyzję o przedłużeniu unijnych sankcji wobec Rosji za niesłuszną i podjętą w sposób niedemokratyczny – oświadczył w środę szef dyplomacji węgierskiej Peter Szijjarto po posiedzeniu węgiersko-rosyjskiej międzyrządowej komisji gospodarczej.
"We wtorek podjęto decyzję o przedłużeniu unijnych sankcji wobec Rosji. Według stanowiska Węgier jest ona niesłuszna i podjęta w sposób niedemokratyczny, gdyż państwa członkowskie powinny ją omówić na najwyższym możliwym szczeblu” – przytacza MSZ w komunikacie słowa Szijjarto po obradach w Budapeszcie.
"Obłudna polityka europejska"
Według Szijjarto Węgry kwestionują sposób podjęcia tej decyzji i nie zgadzają się na to, by w tak ważnych sprawach była ona podejmowana "pod stołem, w podstępny sposób". Należało jego zdaniem wyjaśnić, czy sankcje przyczyniły się do realizacji mińskich porozumień w sprawie Ukrainy, a jeśli tak, to w jakiej mierze.
Szef węgierskiej dyplomacji powiedział, że "jest propozycja", by jesienią szefowie rządów państw członkowskich omówili tę kwestię, a Węgry "z braku lepszej opcji ją popierają", bo w ten sposób może przynajmniej dojść do jakichś konsultacji.
Podkreślił, że należy położyć kres "obłudnej polityce europejskiej", bo chociaż w Brukseli zapadła decyzja, która wydaje się surowa, to w zeszłym tygodniu politycy europejscy dyskutowali o współpracy z Rosją w Sankt Petersburgu na 20. Międzynarodowym Forum Gospodarczym.
Węgrzy liczą straty
Szijjarto zaznaczył, że Rosja jest ważnym gospodarczym, handlowym i energetycznym partnerem Węgier, a z powodu wydarzeń w Europie i na świecie dwustronna współpraca spadła, co spowodowało poważne straty w węgierskiej gospodarce i przedsiębiorstwach. Według niego w ciągu ostatnich 2,5 roku węgierskie firmy straciły przez to możliwość wyeksportowania towarów wartości 4,5 mld dolarów.
Jak dodał, celem środowego posiedzenia komisji międzyrządowej było rozszerzenie współpracy we wszystkich sferach niedotkniętych sankcjami i przyczynienie się do utrzymania możliwości odbudowy pragmatycznej współpracy UE-Rosja, gdy pozwolą na to warunki polityczne.
Zaznaczył, że rozbudowa elektrowni atomowej w Paksu z udziałem rosyjskiego koncernu Rosatom jest najważniejszą inwestycją z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego Węgier. Poinformował, że trwają obecnie rozmowy na temat możliwości włączenia węgierskiej spółki energetycznej MVM w kilka innych planowanych przez Rosatom inwestycji, by mogła ona zdobyć odpowiednie doświadczenie.
Dodał, że zmodyfikowano porozumienie o długoterminowych dostawach gazu rosyjskiego na Węgry, ustalając korzystniejsze dla Budapesztu ceny. Nie podał jednak ich wysokości.
Według Szijjarto obecnie w Rosji są budowane z udziałem węgierskich firm zakłady produkcji paszy, jest też szykowany projekt budowy fabryki mięsnej.
Minister dodał, że węgiersko-rosyjskie konsorcjum produkuje wagony kolejowe na rynek egipski i jest to projekt wartości 800-900 mln euro.
Sankcje do 2017 r.
Rosyjska minister zdrowia Weronika Skworcowa wyraziła ze swej strony przekonanie, że sankcje ekonomiczne nie są w stanie rozwiązać problemów politycznych, a tylko utrudniają sytuację gospodarczą. Według niej w 2015 r. dwustronne obroty towarowe spadły z powodu sankcji o ponad 40 proc. i tendencja ta utrzymywała się na początku bieżącego roku.
Ambasadorowie państw UE podjęli we wtorek wstępnie decyzję o przedłużeniu unijnych sankcji gospodarczych wobec Rosji o pół roku - podały unijne źródła. Decyzję mają zatwierdzić jeszcze ministrowie państw Unii ds. europejskich. Wtorkowe uzgodnienia oznaczają, że restrykcje będą obowiązywać do końca stycznia 2017 roku.
UE wprowadziła sankcje gospodarcze wobec Rosji latem 2014 roku w związku z eskalacją konfliktu na wschodzie Ukrainy i wspieraniem przez Moskwę prorosyjskich rebeliantów. Obejmują one ograniczenia w dostępie do kapitału dla rosyjskich banków państwowych i firm naftowych, ograniczenia sprzedaży zaawansowanych technologii dla przemysłu naftowego, sprzętu podwójnego zastosowania oraz embargo na broń.
Autor: adso/ja / Źródło: PAP