Ambasador USA na Węgrzech David Pressman został wezwany do MSZ w Budapeszcie – poinformował szef węgierskiej dyplomacji Peter Szijjarto. Wyjaśnił, że ma to związek z krytycznymi wypowiedziami amerykańskiego prezydenta Joe Bidena pod adresem premiera Viktora Orbana.
Peter Szijjarto odniósł się do słów Joe Bidena wypowiedzianych po piątkowym spotkaniu Viktora Orbana z Donaldem Trumpem. Prezydent USA stwierdził wówczas, że premier Węgier dąży do ustanowienia dyktatury w swoim kraju.
- Nie możemy tolerować kłamstw wypowiadanych przez kogokolwiek, nawet jeśli ta osoba jest prezydentem Stanów Zjednoczonych – powiedział we wtorek minister spraw zagranicznych Węgier podczas konferencji prasowej w Budapeszcie, w której brał udział razem ze swoim albańskim odpowiednikiem.
Według niego tego typu wypowiedzi i sposób myślenia amerykańskiej administracji to "poważne obciążenie dla naszych stosunków dwustronnych". Minister poinformował, że w związku z krytycznymi wypowiedziami Bidena ambasador USA na Węgrzech David Pressman został wezwany do MSZ.
Stosunki węgiersko-amerykańskie
Przed swoją podróżą do USA w zeszłym tygodniu Orban nie zabiegał o spotkanie z urzędującym prezydentem Joe Bidenem ani wysokimi urzędnikami Partii Demokratycznej, a Biały Dom również nie wysłał zaproszenia dla węgierskiego polityka.
Stosunki węgiersko-amerykańskie pozostają napięte. Waszyngton krytykuje politykę rządu w Budapeszcie m.in. w zakresie rządów prawa, społeczności LGBTQ czy bliskich relacji z Rosją. Z kolei Orban i jego współpracownicy otwarcie popierają Donalda Trumpa, który w listopadzie ma zmierzyć się z Bidenem w wyborach prezydenckich.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock