Do tej pory uchodźcy walczyli o życie, teraz o medale na Igrzyskach Olimpijskich w Rio. Udział jednej z zawodniczek drużyny uchodźców, 18-letniej Syryjki w wyścigu eliminacyjnym na 100 metrów stylem motylkowym pominął jednak komentator węgierskiej telewizji publicznej. Dla wielu sam fakt, że wzięła udział w Igrzyskach Olimpijskich jest wielką odwagą. Materiał magazynu "Polska i Świat".
Dopłynęła dosłownie do Wybrzeży Grecji, uciekając przed wojną w Syrii. Teraz popłynęła w olimpijskim wyścigu, w reprezentacji uchodźców. - Chcę pokazać wszystkim, że po bólu i po burzy nadejdą spokojne dni - powiedziała Yusra Mardin, pływaczka reprezentacji uchodźców na Igrzyskach Olimpijskich w Rio.
"Wygrała złoto jeszcze przed olimpiadą"
Dokładnie rok temu, 17-letnia wówczas Yusra Mardini wraz z siostrą uciekła z Syrii. Kiedy dotarła do Turcji, zapłaciła przemytnikom ludzi za transport do Europy.
Przy pierwszej próbie Straż Przybrzeżna zawróciła ich łódkę na brzeg. Za drugim razem po kilkunastu minutach silnik w pontonie przestał działać, pozostawiając na środku morza ją i dwudziestu uchodźców. - Niewątpliwie wygrała to złoto jeszcze przed olimpiadą - powiedziała Draginja Nadazdin, Amnesty International. - W momencie gdy się okazało, że ten silnik już nie działa, to one razem z siostrą pchały tą łódkę, aż do samej wyspy ponieważ pozostali uchodźcy nie umieli pływać - dodała. Yusra Mardini jest pierwszą zawodniczką w historii Igrzysk Olimpijskich, która wystartowała w zawodach jako reprezentantka uchodźców.
"Uchodźcy to normalni ludzie"
Chociaż do udziału w półfinale wyścigu na 100 metrów stylem motylkowym brakło jej 10 sekund, sam start w eliminacjach jest symbolem i nadzieją dla sześćdziesięciu milionów uchodźców. - Uchodźcy to normalni ludzie. Nie chcieli nimi być, nie chcieli uciekać albo dodawać swojemu życiu dramatyzmu. Każdy z nas musiał uciec ze swojego kraju, żeby zacząć nowe i lepsze życie - powiedziała Yusra Mardini. - Kiedy wchodzimy na stadion, zachęcamy wszystkich innych do spełnienia swoich marzeń - dodała.
To, że uchodźcy walczą o medale, nie wszystkim się podoba. Komentator węgierskiej telewizji publicznej M4 Sport całkowicie przemilczał start 18-letniej Syryjki w wyścigu eliminacyjnym. Nie wymienił jej nazwiska na liście startowej. Nie wspomniał, że do mety dopłynęła jako pierwsza.
Wywołał tym falę oburzenia w opozycyjnych mediach. Zarzucają one kontrolowanej przez rząd Victora Orbana telewizji, że cenzuruje sukcesy drużyny uchodźców. Przypominają, że 2 października odbędzie się na Węgrzech referendum przeciwko tzw. kwotom imigracyjnym.
Reprezentacja uchodźców
O tym, że na tegorocznych Igrzyskach Olimpijskich i pod olimpijską flagą wystartuje reprezentacja uchodźców, pół roku temu zdecydował Międzynarodowy Komitet Olimpijski. Po miesiącach eliminacji, które odbywały się w obozach dla uchodźców i w klubach sportowych na całym świecie, zostało wyłonionych dziesięciu sportowców - z południowego Sudanu, Syrii, Demokratycznej Republiki Konga i Etiopii. Przed Yusrą Mardini jeszcze jeden start - na 100 metrów stylem dowolnym.
ZOBACZ RÓWNIEŻ MATERIAŁ "FAKTÓW Z ZAGRANICY":
Autor: jaz/kk / Źródło: tvn24