"Washington Post": byli amerykańscy wojskowi na usługach rządów łamiących prawa człowieka

Źródło:
PAP
Pentagon i amerykańskie budynki rządowe
Pentagon i amerykańskie budynki rządowe
Reuters Archive
Pentagon odmówił ujawnienia wynagrodzeń generałów i innych byłych wojskowychReuters Archive

Emerytowani amerykańscy wojskowi wykonują lukratywne prace dla zagranicznych rządów, w tym w krajach znanych z łamania praw człowieka i represji politycznych - napisał "Washington Post". Według informacji amerykańskiego dziennika na przykład w Arabii Saudyjskiej 15 emerytowanych amerykańskich generałów i admirałów pracowało od 2016 roku jako płatni konsultanci ministerstwa obrony.

Ponad 500 emerytowanych amerykańskich wojskowych, w tym wielu generałów i admirałów, wykonuje od 2015 roku lukratywne prace dla zagranicznych rządów, w tym w krajach znanych z łamania praw człowieka i represji politycznych - poinformował we wtorek "Washington Post".

Amerykańskie władze zatwierdzają podejmowanie pracy za granicą, ale zabiegają o zachowanie tego w tajemnicy. W niektórych przypadkach wojskowi emeryci nie powiadamiają o swych posadach rządu, a nie ma mechanizmu, który pozwalałby to zweryfikować - pisze waszyngtoński dziennik.

Gmach PentagonuShutterstock

Amerykańscy emerytowani wojskowi w Arabii Saudyjskiej

"W Arabii Saudyjskiej 15 emerytowanych amerykańskich generałów i admirałów pracowało od 2016 roku jako płatni konsultanci ministerstwa obrony. Resortem tym kieruje książę Mohammed ibn Salman, faktyczny władca królestwa, który według amerykańskich agencji wywiadowczych zatwierdził w 2018 roku zabójstwo dziennikarza Dżamala Chaszodżdżiego, felietonisty ‘Washington Post’, w ramach brutalnego rozprawiania się z dysydentami" - podkreśla gazeta.

Wśród doradców władz Arabii Saudyjskiej "WP" wylicza między innymi emerytowanego generała piechoty morskiej Jamesa L. Jonesa, doradcę do spraw bezpieczeństwa narodowego za prezydentury Baracka Obamy, oraz emerytowanego generała armii Keitha Alexandra, który kierował Agencją Bezpieczeństwa Narodowego (National Security Agency, NSA) za czasów Obamy i prezydenta George'a W. Busha.

"WP" zwraca uwagę, że po zabójstwie Chaszodżdżiego firmy Jonesa nie tylko pozostały w Arabii Saudyjskiej, ale wręcz rozszerzyły tam swą działalność.

Pentagon odmawia informacji, dziennik pisze o pensjach byłych wojskowych

Pentagon odmówił ujawnienia wynagrodzeń generałów i innych byłych wojskowych. "WP", powołując się na publiczne dokumenty, podaje między innymi, że dwóch pułkowników piechoty morskiej, pułkownik armii i kapitan marynarki wojennej otrzymało pensje wysokości od 200 tysięcy do 300 tysięcy dolarów rocznie (równowartość od ponad 970 tysięcy do około 1,5 miliona złotych rocznie). Inny emerytowany oficer dostał wynagrodzenie przekraczające rocznie 514 tysięcy dolarów (ponad 2,5 miliona złotych) plus zwrot kosztów utrzymania i roczny bonus wynoszący 330 tysięcy dolarów (ponad 1,6 miliona złotych).

Amerykański dziennik pisze, że zatrudnianie emerytowanych wojskowych ze względu na ich wiedzę i wpływy polityczne stało się częstszym zjawiskiem w ostatniej dekadzie, ponieważ monarchie z Zatoki Perskiej zwiększyły wydatki obronne i wzmocniły partnerstwo z Pentagonem.

Autorka/Autor:asty//now

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock