Iran dostarczył Rosji rakiety krótkiego zasięgu. Jest reakcja MSZ w Kijowie

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, Defense Express, tvn24.pl
Teheran na ujęciach z lutego 2023 roku
Teheran na ujęciach z lutego 2023 rokuReuters
wideo 2/4
Teheran na ujęciach z lutego 2023 rokuReuters

Współpraca wojskowa między Teheranem a Moskwą stanowi zagrożenie dla Ukrainy, Europy i Bliskiego Wschodu - oznajmiło w sobotę Ministerstwo Spraw Zagranicznych w Kijowie. Dzień wcześniej "The Wall Street Journal", powołując się na amerykańskich i europejskich urzędników, podał, że Iran dostarczył Rosji rakiety balistyczne krótkiego zasięgu. Stany Zjednoczone i Unia Europejska już wcześniej zapowiedziały, że ruch ten spotka się z sankcjami.

Ministerstwo spraw zagranicznych Ukrainy oświadczyło w sobotnim komunikacie, że jest "głęboko zaniepokojone doniesieniami o możliwym przekazaniu irańskich rakiet balistycznych Rosji".

MSZ w Kijowie przypomniało, że od ponad dwóch lat Ukraina i Ukraińcy codziennie cierpią z powodu rosyjskich ataków terrorystycznych z użyciem wszelkiego rodzaju śmiercionośnej broni, w tym dronów produkcji irańskiej Shahed.

Resort w Kijowie stwierdził, że "pogłębiająca się współpraca wojskowa między Teheranem a Moskwą stanowi zagrożenie dla Ukrainy, Europy i Bliskiego Wschodu" i wezwał społeczność międzynarodową do zwiększenia presji na Iran i Rosję.

CZYTAJ: Odłamki drona spadły przed parlamentem. "Próbował wbić się w budynek"

"W końcu doszło" do dostawy kilkuset pocisków

W piątek amerykański dziennik "Wall Street Journal" napisał, że Iran dostarczył Rosji rakiety balistyczne krótkiego zasięgu. Nie wskazał, kiedy doszło do przekazania i jakie konkretnie pociski otrzymała Rosja, jednak według cytowanego przez tę gazetę przedstawiciela USA "w końcu doszło" do dostawy kilkuset pocisków.

Przywódcy w Waszyngtonie i innych stolicach państw G7 i UE od ponad roku wielokrotnie ostrzegali o możliwej sprzedaży irańskich pocisków Rosji, zapowiadając, że taki ruch spotka się z "ostrą i szybką odpowiedzią".

Według "WSJ" przygotowania do nałożenia skoordynowanych sankcji już zostały podjęte tego lata, a USA i UE pracują obecnie nad finalizacją pakietu. W grę wchodzić ma m.in. zakaz lotów irańskich linii lotniczych na europejskie lotniska, a także obłożenie restrykcjami firm zaangażowanych w dostawę.

Irański dron Shahed, wykorzystywany przez Rosję do ataków na Ukrainę. Zdjęcie ilustracyjne Shutterstock

Drugi dostawca rakiet, po Korei Północnej

"Wall Street Journal" napisał, że mimo wcześniejszych zapowiedzi bardziej zdecydowanych kroków, w tym powrotu do sankcji wycofanych po zawarciu porozumienia atomowego z Iranem (JCPOA), w ostatnich tygodniach europejscy dyplomaci mieli sygnalizować, że "poza sektorem lotniczym, inne więzy gospodarcze i bankowe z Iranem nie zostaną przecięte".

Teheran jest drugim po Korei Północnej dostawcą pocisków balistycznych do Rosji. Choć nie jest wiadomo, jakie rakiety otrzymała Rosja, poprzednie doniesienia mówiły o pociskach Fath 360 i Ababil, które mają zasięg odpowiednio do 120 i 86 km. "WSJ" zaznacza jednak, że Teheran ma w swoim arsenale również rakiety sięgające do 800 km.

Do przekazania broni miało dojść w momencie, gdy ukraińskie systemy obrony powietrznej są przeciążone rosyjskimi bombardowaniami.

Atak dronów Shahed na Charków. Nagranie archiwalne
Atak dronów Shahed na Charków. Nagranie archiwalne Prokuratura w Charkowie/TVN24

Do ataków na pozycje sił ukraińskich

Według ukraińskiego portalu wojskowego Defense Express, jeśli Iran rzeczywiście przekazał Rosji pociski Fath-360, to mogą one zostać użyte przez siły rosyjskie do walk na wschodzie Ukrainy, do ataków na pozycje wojsk ukraińskich lub do ataków na miasta ukraińskie położone w pobliżu frontu, takie jak Pokrowsk, Sumy czy Charków.

Autorka/Autor:asty, tas/adso

Źródło: PAP, Defense Express, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Fatemeh Bahrami/Anadolu Agency/Getty Images

Tagi:
Raporty: