W Somalii inflacja zabija


Somalijskie wojska rządowe zabiły dwie osoby podczas zamieszek w Mogadiszu wywołanych rosnącymi cenami żywności. W tym biednym kraju żywność drożeje w zastraszającym tempie, a inflacja osiąga niespotykane rozmiary.

I właśnie pośrednio ofiarami inflacji stało się dwóch Somalijczyków zastrzelonych w Mogadiszu. Miejscowi kupcy odmawiają bowiem przyjmowania szybko tracących na wartości szylingów somalijskich, domagając się w zamian za swoje towary twardych dolarów.

Mieszkańcy Mogadiszu oskarżają też przedsiębiorców o wprowadzanie do obiegu fałszywych banknotów, co dodatkowo osłabia miejscową walutę.

Mieszkańcy miasta zaczęli protestować przeciwko działaniom kupców. Manifestacja przeciwko praktykom handlarzy żywności szybko przerodziła się w brutalne rozruchy. Demonstranci, wśród nich zdesperowane kobiety i dzieci, obrzucali kamieniami samochody i autobusy oraz samych sprzedawców. Na głównym miejskim targowisku zapanował chaos. Gdy do akcji wkroczyło wtedy wojsko, padły śmiertelne strzały.

Setki sklepów i restauracji w południowej części miasta zostało zamkniętych w obawie przed zniszczeniami i szabrownikami.

Źródło: PAP, tvn24.pl