Złamanie procedur podczas ładowania moździerza doprowadziło do eksplozji w bazie Hawthorne w stanie Nevada, w wyniku której zginęło siedmiu żołnierzy - ogłosiła wojskowa komisja śledcza piechoty morskiej. Do wypadku doszło w czasie marcowych ćwiczeń.
18 marca w bazie Hawthorne 60 mm granat załadowany do moździerza eksplodował zabijając siedmiu żołnierzy i raniąc ośmiu.
Zawinił człowiek
- W toku dochodzenia ustalono, że przyczyną nieszczęścia był błąd człowieka - oświadczył rzecznik wojskowej komisji która prowadziła śledztwo w sprawie wypadku. Jak dodał, podczas ładowania moździerza, żołnierze złamali podstawowe zasady bezpieczeństwa.
Zdaniem ekspertów komisji, podczas ćwiczeń moździerz był sprawny. - Nie znaleziono żadnych podstaw do zakwestionowania jego jakości - poinformował rzecznik. Śledztwo wykazało, że żołnierze, którzy obsługiwali moździerz, nie przeszli niezbędnego szkolenia używania sprzętu bojowego w warunkach nocnych.
W bazie Hawthorne żołnierze przygotowują się do warunków pustynnych.
Dymisje, ale bez oskarżeń
8 maja dowództwo piechoty morskiej poinformowało, że ze służby zwolniono trzech oficerów, którzy dowodzili podczas ćwiczeń. W oświadczeniu napisano, że żołnierze "stracili zaufanie generała piechoty morskiej co do ich zdolności do zapewnienia prawidłowego przygotowywania i prowadzenia szkoleń".
Jak dotąd, w sprawie wypadku nikomu nie postawiono żadnych zarzutów.
Autor: rf, / Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: USMC