Ekspert: Putin upokorzył Orbana i zrobił z niego głupca

Źródło:
PAP

- Wizyta premiera Węgier Viktora Orbana w Kijowie poszła dobrze, ale podczas piątkowego spotkania na Kremlu Władimir Putin "upokorzył go" i "zrobił z niego głupca" - ocenił Andras Racz, węgierski ekspert do spraw bezpieczeństwa z think tanku DGAP. Jego zdaniem ta wizyta w Moskwie "poważnie zaszkodziła i tak już niezbyt stabilnemu wizerunkowi Węgier i węgierskiej polityki zagranicznej w Europie i USA".

Obecność Orbana w Moskwie spotkała się z krytyką polityków zachodnioeuropejskich. Podkreślają oni, że premier Węgier nie ma żadnego mandatu do prowadzenia negocjacji w imieniu UE w sprawie wojny na Ukrainie. Orban odparł, że chce wybadać stanowiska obu walczących stron. Według słów premiera przygotowuje on raport na ten temat dla Rady Europejskiej.

"W Moskwie Putin dał jasno do zrozumienia, że Rosja zakończy wojnę na własnych warunkach pomimo daremnych prób mediacji ze strony Orbana" – napisał Andras Racz na swoim profilu na Facebooku.

W jego ocenie "misja pokojowa" premiera Węgier została właściwie zakończona w Moskwie, ponieważ "trudno jest mediować, jeśli jedna ze stron nie chce negocjować".

Echa wizyty Orbana w Moskwie

Do ostatniego przed piątkową wizytą w Moskwie spotkania dwóch przywódców doszło na początku lutego 2022 roku. Jak przypomniał analityk DGAP, wówczas Orban również nazywał wizytę "misją pokojową", podczas gdy trzy tygodnie później Rosja rozpoczęła pełnowymiarowy atak na Ukrainę.

Według Racza jest mało prawdopodobne, aby węgierski premier zaproponował plan zakończenia wojny na Ukrainie, którego od dwóch lat szukają "największe wpływowe mocarstwa na świecie", w tym USA, Chiny, Brazylia czy Turcja.

Putin "upokorzył" Orbana

Zdaniem analityka wizyta Orbana w Kijowie była udana i może przynieść wymierne rezultaty, na przykład w kwestii około 100-tysięcznej mniejszości węgierskiej na Zakarpaciu. "(Wizyta na Ukrainie) to najlepsza rzecz, jaka wydarzyła się w stosunkach węgiersko-ukraińskich na wysokim szczeblu od lat" – dodał ekspert. "Podróż do Moskwy była niemal dokładnie jej odwrotnością, z tym podobieństwem, że zorganizowano ją w pośpiechu w bardzo krótkim czasie" – zauważył Racz. Jak ocenił, Putin "upokorzył Orbana", powtarzając otwarcie swoje żądania, a także celowo nazywając go reprezentantem UE, co nie było prawdą.

Próba utrzymania wizyty w Moskwie w tajemnicy do ostatniej chwili "poważnie zaszkodziła i tak już niezbyt stabilnemu wizerunkowi Węgier i węgierskiej polityki zagranicznej w Europie i USA" – napisał analityk DGAP. "Fakt, że Putin mógł publicznie próbować wbić klin w szeregi UE za pomocą Orbana i że mógł wykorzystać jego wizytę do powtórzenia swojego ultimatum (...), leżał wyłącznie w interesie Rosji" – dodał ekspert.

Premier Węgier Viktor Orban kontynuował w poniedziałek swoją "misję pokojową", którą rozpoczął po przejęciu przez Węgry 1 lipca półrocznej prezydencji w Radzie UE. Po Kijowie i Moskwie odwiedził Pekin; następnie pojawi się na szczycie NATO w Waszyngtonie.

Tusk o Orbanie: nie ma prawa niczego robić w imieniu Europy i Ukrainy, co nie jest z nimi ustalone

Do wizyty Orbana w Moskwie odniósł się też podczas konferencji prasowej premier Donald Tusk, który spotkał się w poniedziałek w Warszawie z Wołodymyrem Zełenskim. - Historia pamięta polityków, którzy wmawiali sobie i innym, że pracują na rzecz sprawiedliwego pokoju, a de facto pracowali na rzecz kapitulacji. I ci politycy zapisali się na stronach wstydu - powiedział Tusk, podkreślając, że słowa te dedykuje Orbanowi, który w ostatnim czasie odbył wizyty w Kijowie i Moskwie.

- Sprawiedliwy pokój, a za tym opowiada się Europa i Polska, to jest pokój, który szanuje integralność terytorialną Ukrainy, jej pełną niepodległość, jej wybory, takie jak wybór bycia członkiem NATO czy Unii Europejskiej. To jest sprawiedliwy pokój i nad takim pokojem będziemy chcieli wspólnie pracować - dodał, zapowiadając też, że polska prezydencja (w Radzie UE - red.), po węgierskiej, będzie służyć tak rozumianemu pokojowi.

- Nie ma mowy o kapitulacji i na pewno ten pokój nie będzie zapisywany w tajemniczych rozmowach na Kremlu - podkreślił Tusk, wyrażając nadzieję, że słowa te jak najszybciej dotrą do Orbana, jak i do innych europejskich prezydentów i premierów. - Niczego nie ma prawa robić w imieniu Europy czy Ukrainy, co nie jest ustalone z Ukrainą i Europą - podkreślił.

Autorka/Autor:mjz/ft

Źródło: PAP