Ponad stu policjantów wzięło udział w czwartkowy poranek w akcji antyterrorystycznej na terenie całych Niemiec. Celem akcji była czwórka Algierczyków podejrzanych o planowanie ataków terrorystycznych w kraju. Berlińska policja zdementowała informację, że do zamachu miało dojść na jednym z najpopularniejszych placów stolicy - Alexanderplatz.
W czwartkowy poranek w Berlinie, Nadrenii-Północnej Westfalii oraz Dolnej Saksonii niemiecka policja wkroczyła do mieszkań, w których mogli znajdować się podejrzani islamiści. Jak informuje „Der Spiegel”, akcję przygotowywała policja wspólnie z prokuraturą.
Podejrzani Algierczycy powiązani z IS
- Chodzi o ewentualne plany ataków w Niemczech - a konkretnie w Berlinie - powiedział w rozmowie z „Der Spiegel” Martin Steltner, rzecznik berlińskiej prokuratury. Śledczy podejrzewają czterech mężczyzn, że mogli być zaangażowani w przygotowywanie zamachów w Niemczech. Jeden z podejrzanych miał być - według niemieckich źródeł - szkolony przez terrorystów w Syrii. Policja obserwowała od grudnia 2015 roku czterech mężczyzn w wieku od 26 do 49 lat podejrzanych o działalność antypaństwową. Domniemani terroryści komunikowali się ze sobą za pomocą szyfru. Zamierzali spotkać się w Berlinie w celu przygotowania zamachu.
Stefan Relich, rzecznik berlińskiej policji, poinformował, że poszukiwani mężczyźni przybyli z Algierii. Na podstawie dotychczasowych nakazów aresztowania, zatrzymano dwóch mężczyzn i jedną kobietę. Według informacji niemieckich śledczych, zabezpieczono komputery, dokumenty oraz telefony komórkowe, które zawierały istotne informacje.
Zatrzymania w północnych Niemczech
Główny podejrzany został zatrzymany w czwartkowy poranek w jednym z ośrodków dla uchodźców w mieście Attendorn (Nadrenia-Północna Westfalia). 35-letniego Algierczyka zatrzymano na podstawie listu gończego wystawionego przez władze algierskie. Postawiono mu zarzut członkostwa w bojówkach tzw. Państwa Islamskiego. Niemiecka agencja prasowa dpa podała, że podejrzany przedostał się do Niemiec tzw. szlakiem bałkańskim jesienią 2015 roku. Jako uchodźca zarejestrowany został w Bawarii.
Inny podejrzany, 26-letni obywatel Algierii, utrzymywał kontakty z belgijskimi islamistami. Zdaniem policji był kilka tygodni temu co najmniej raz w brukselskiej dzielnicy Molenbeek, gdzie mieszkał jeden z organizatorów zamachów w Paryżu 13 listopada Abdelhamid Abaaoud. Według dpa podczas rewizji w Hanowerze policja skontrolowała tożsamość Algierczyka, jednak go nie zatrzymała.
Policja zdementowała podaną przez jedną z gazet informację, że do zamachu miało dojść na jednym z najpopularniejszych i najbardziej uczęszczanych berlińskich placów, Alexanderplatz. Szef MSW w Berlinie Frank Henkel powiedział, że stopień zagrożenia w stolicy Niemiec jest nadal wysoki. - Mamy powody, by być czujni i ostrożni - dodał polityk.
Autor: tmw/ja / Źródło: Der Spiegel, Reuters, PAP, dpa
Źródło zdjęcia głównego: Reuters