Przywódcy państw należących do Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (ros. ODKB) w środę przychylili się do prośby Uzbekistanu o zawieszenie jego członkostwa w poradzieckiej strukturze wojskowej. De facto oznacza to zerwanie stosunków wojskowych Uzbekistanu z Moskwą. Analitycy bliscy Kremlowi twierdzą, że azjatycki kraj zgodził się już na budowę amerykańskiej bazy wojskowej w tym kraju.
O decyzji szczytu ODKB, który zebrał się w Moskwie poinformował prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka, sprawujący obecnie przewodnictwo w tej organizacji zdominowanej przez Federację Rosyjską. Prezydent Rosji Władimir Putin nie odniósł się do tego posunięcia Uzbekistanu.
Tym razem na dobre?
Zawieszenie członkostwa w ODKB to de facto wyjście z tej organizacji, bo statut ODKB formalnie nie przewiduje jednostronnego wystąpienia z organizacji.
Organizacja Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym powstała w 1992 roku w Taszkencie, przez co nazywana jest też Układem Taszkenckim. Oprócz Rosji, Białorusi i Uzbekistanu tworzyły ją dotąd Kazachstan, Kirgistan, Tadżykistan i Armenia.
Uzbekistan już raz - w 1999 roku - opuścił ODKB, przyłączając się do GUAM, organizacji regionalnej, którą utworzyły Gruzja, Ukraina, Azerbejdżan oraz Mołdawia, a która miała stanowić przeciwwagę dla Rosji. W roku 2006 Uzbekistan wrócił do ODKB, ale nie uczestniczył w programach wojskowych organizacji. W 2009 roku odmówił podpisania umowy o utworzeniu w ramach ODKB wspólnych sił szybkiego reagowania.
Jest podpis pod bazą?
Rosyjscy analitycy wiążą obecne posunięcie władz w Taszkencie z rozpoczęciem procesu wycofywania się USA oraz ich sojuszników z Afganistanu i z planami utworzenia na terytorium Uzbekistanu amerykańskiej bazy wojskowej. Uzbekistan jest od pewnego czasu kluczowym partnerem USA i NATO w Azji Środkowej.
Pozostając w ODKB rząd w Taszkencie musiałby uzgodnić z pozostałymi członkami organizacji utworzenie na terytorium kraju obcej bazy wojskowej. W grudniu 2011 roku na szczycie ODKB w Moskwie postanowiono bowiem, że bazy wojskowe państw trzecich na terytorium krajów organizacji mogą być rozmieszczane tylko za zgodą wszystkich stron paktu.
Policzek dla Putina
Zdaniem rosyjskich ekspertów decyzja Taszkentu silnie uderza w starania Rosji o uczynienie z ODKB partnera dla NATO i w snute przez Putina plany zbudowania Unii Eurazjatyckiej na obszarze byłego ZSRR.
Z ideą utworzenia Unii Eurazjatyckiej Putin wystąpił w październiku zeszłego roku na łamach dziennika "Izwiestija". Zachwalał tam model ponadnarodowego zjednoczenia, które - jak podkreślał - będzie jednym z biegunów współczesnego świata. Jednocześnie zaprzeczał, jakoby dążył do wskrzeszenia dawnego Związku Radzieckiego.
Rosja wielokrotnie podejmowała próby integracji dawnych republik ZSRR po jego rozpadzie w 1991 roku. Utworzone przez nią sojusze polityczne, gospodarcze lub wojskowe - Wspólnota Niepodległych Państw (WNP), Związek Białorusi i Rosji (ZBiR), Euroazjatycka Wspólnota Gospodarcza (ros. EwrAzES) czy Organizacja Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym - istnieją głównie na papierze.
Równolegle ze szczytem ODKB w Moskwie w środę odbyły się spotkania prezydentów krajów tworzących EwrAzES (Rosja, Białoruś, Kazachstan, Kirgistan i Tadżykistan) oraz Unię Celną (Rosja, Białoruś i Kazachstan).
Autor: adso//bgr / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: wikipedia.org/US Army