Jack Douglas Teixeira, żołnierz Gwardii Narodowej USA oskarżony o wyciek tajnych dokumentów wojskowych, pozostanie w areszcie - zdecydował w piątek amerykański sąd. Czeka go proces pod zarzutem naruszenia ustawy o szpiegostwie.
Według sędziego federalnego w Worcester w stanie Massachusetts Davida Hennessy'ego lista osób, które żołnierz sił powietrznych Gwardii Narodowej Jack Douglas Teixeira naraził na niebezpieczeństwo, mogłaby być "długa jak książka telefoniczna". Daty procesu jeszcze nie wyznaczono.
- Nie jest wcale nieprawdopodobne, że obcy rząd zwróciłby się do oskarżonego w celu uzyskania informacji - ocenił sędzia. Wskazał na nieuczciwość żołnierza, który wielokrotnie nie dotrzymywał słowa. - Nie martwi się o nikogo poza sobą - podkreślił Hennessy.
W opinii prokuratury tajne dokumenty, do których miał dostęp Teixeira, trafiły do grupy czatowej Discord. Wyciek jest uważany za najpoważniejsze naruszenie bezpieczeństwa narodowego USA od czasu, gdy ponad 700 tysięcy dokumentów, filmów i not dyplomatycznych pojawiło się w 2010 roku na stronie WikiLeaks.
Wyciek tajnych dokumentów
Teixeirę oskarżono o naruszenie ustawy o szpiegostwie w związku z bezprawnym kopiowaniem i przesyłaniem wrażliwych materiałów wojskowych, a także nielegalne wyniesienie ich do miejsca, które nie było przeznaczone do przechowywania takich dokumentów.
Materiały zawierały ściśle tajne informacje na temat sojuszników i przeciwników USA, dotyczące zagadnień od obrony powietrznej Ukrainy po izraelską agencję wywiadowczą Mosad. Prezydent USA Joe Biden zarządził dochodzenie w celu wyjaśnienia, dlaczego podejrzany posiadał dostęp do niejawnych informacji.
"21-letni Teixeira, aresztowany 13 kwietnia, jest głównym podejrzanym o ujawnienie tajnych amerykańskich dokumentów związanych m.in. z wojną na Ukrainie. Wyciek tych materiałów oznacza porażkę rządu w ochronie kluczowych tajemnic bezpieczeństwa narodowego" - zaznaczyła agencja Reutera.
Źródło: PAP