Zamachowiec z metra usłyszał wyrok. "Działał jak spust, przełącznik - sam stał się częścią bomby"

Źródło:
PAP

31-letni Akayed Ullah, imigrant z Bangladeszu, który w 2017 roku zdetonował bombę rurową w zatłoczonym przejściu podziemnym metra na Times Square w Nowym Jorku, został w czwartek skazany na dożywocie. Sąd odrzucił jego prośbę o ułaskawienie. W ataku nikt nie zginął, ale ranne zostały cztery osoby.

Do zamachu doszło w grudniu 2017 roku w zatłoczonym przejściu podziemnym metra w pobliżu Times Square na Manhattanie. Akayed Ullah spreparował bombę rurową wypełnioną metalowymi śrubami i przytwierdził ją do swojej klatki piersiowej. Zdetonował ją, wywołując eksplozję. Zdaniem władz cudem nikogo nie zabił, bo zadziałała wadliwie. Poważnie zraniła jego i jednego przechodnia. Dwóch innych częściowo straciło słuch, wielu doznało traumatycznych przeżyć.

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO >>>

Zamachowiec z nowojorskiego metra skazanyGetty Images

"Chciał sterroryzować jak najwięcej osób"

- Celowo udał się na najbardziej zatłoczoną stację w najbardziej zatłoczonym dniu - podkreślił sędzia federalny Richard Sullivan. Nazwał atak "wyrachowaną, podjętą z premedytacją decyzją w imię organizacji oddanej szerzeniu terroru".

Biuro prokuratora federalnego dla Południowego Okręgu Nowego Jorku stwierdziło, że terrorysta przeprowadził atak w imieniu tak zwanego Islamskiego Państwa Iraku i al-Szamu (ISIS).

- Ullah skonstruował bombę rurową i zdetonował ją w węźle masowego transportu w sercu Nowego Jorku, aby wyrządzić szkodę i sterroryzować jak najwięcej osób. Przyznał, że zrobił to w imieniu ISIS. Ten przypadek przypomina nam, że zagrożenie terroryzmem inspirowanym przez Państwo Islamskie jest wciąż realne - argumentował asystent prokuratora generalnego John C. Demers.

Prokuratorzy federalni zwrócili się do sędziego o nałożenie kary dożywotniego więzienia. Zarzuty obejmowały użycie broni masowego rażenia, zbombardowanie systemu transportu publicznego i wsparcie materialne dla dżihadystów. Działania Ullaha zarejestrowały kamery monitoringu bezpieczeństwa.

Akayed Ullah | NEW YORK CITY TAXI AND LIMOUSINE COMMISSION

Obrona: był w środku poważnego epizodu depresyjnego

Podczas procesu jego prawnicy nie kwestionowali, że zdetonował bombę, ale powiedzieli ławie przysięgłych, że próbował zabić siebie, a nie krzywdzić innych. Poprosili o minimalny wyrok 35 lat więzienia, jaki mu groził.

"Był w środku poważnego epizodu depresyjnego i, niestety, szukał i ostatecznie znalazł nadzieję w internecie w zniekształconych wiadomościach Państwa Islamskiego i jego radykalnych zwolenników" - wynika z argumentów obrony zawartych w dokumentach sądowych.

Z kolei zdaniem prokuratorów Ullah nie zasługuje na złagodzenie kary. Argumentowali, że starał się on spowodować maksymalne szkody i wszcząć terror, przeprowadzając atak w godzinach porannego szczytu na najbardziej ruchliwej stacji metra w Nowym Jorku. - Działał jak spust, przełącznik - sam stał się częścią bomby - powiedział przed ławą przysięgłych prokurator George D. Turner.

"Zaczęliście tę wojnę, my ją zakończymy. Nadchodzi więcej, zobaczysz"

Oskarżyciele przypomnieli, że podczas pobytu w więzieniu mniej niż dwa tygodnie po aresztowaniu, Ullah zademonstrował "rozmiary swojej radykalizacji", kierując do funkcjonariusza służby więziennej mrożące krew w żyłach ostrzeżenie: "Zaczęliście tę wojnę, my ją zakończymy. Nadchodzi więcej, zobaczysz" - miał powiedzieć. 31-letni obecnie Ullah przybył do USA w roku 2011. Otrzymał wizę, ponieważ jego wujek był obywatelem USA.

Autorka/Autor:momo//now

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Getty Images