Wiceprezydent USA Mike Pence zauważył, że 34 stany wykazują pewną stabilizację liczby nowych przypadków SARS-CoV-2, jednak według agencji AP briefing jest dowodem na to, że administracja prezydenta Donalda Trumpa nie może ignorować alarmującego wzrostu liczby infekcji. Wiceprezydent poinformował, że wzrost liczby infekcji zaobserwowano w 16 stanach, a rząd federalny koncentruje się na rosnącej liczbie przypadków zakażenia na południu kraju.
"W rzeczywistości jesteśmy w znacznie lepszej sytuacji"
- Widząc rosnącą liczbę nowych przypadków, a śledzimy je bardzo uważnie, Amerykanie mogą skłaniać się ku myśleniu, że wróciliśmy do miejsca, w którym byliśmy dwa miesiące temu - powiedział Pence na pierwszym od prawie dwóch miesięcy briefingu grupy zadaniowej do spraw pandemii. - W rzeczywistości jesteśmy w znacznie lepszej sytuacji między innymi ze względu na większą liczbę respiratorów i ilość sprzętu ochronnego - podkreślił.
- Prawda jest taka, że spowolniliśmy rozprzestrzenianie się koronawirusa, spłaszczyliśmy krzywą - dodał wiceprezydent USA.
Pence zachęcił także do przestrzegania lokalnych, stanowych i federalnych wskazań sanitarnych, mówiąc, że ludzie powinni unikać dotykania twarzy, często myć ręce, pozostać w domu, gdy są chorzy, i przestrzegać zasad dystansu społecznego.
- Wciąż mamy wiele do zrobienia, więc mówimy wszystkim Amerykanom, szczególnie tym w hrabstwach i stanach, w których wzrasta ilość infekcji, że teraz jest czas, by wszyscy zrobili swoje - powiedział.
Jak zauważa Agencja Reutera, w ciągu około czterech miesięcy potwierdzono, że w Stanach Zjednoczonych ponad 2,5 miliona osób zakaziło się koronawirusem SARS-CoV-2, z których ponad 127 tysięcy zmarło.
Autorka/Autor: mart/kab
Źródło: PAP