Stany Zjednoczone gotowe są do pogłębiania presji na Rosję za jej agresję wobec Ukrainy i będą wspierały władze w Kijowie w reformach oraz wzmacnianiu bezpieczeństwa – oświadczył wiceprezydent USA Joe Biden, który przybywa w czwartek wieczorem na Ukrainę. To pierwszy od kilku miesięcy krok administracji USA wyrażający poparcie dla Kijowa.
Po początkowym zaangażowaniu w sprawę kryzysu na Ukrainie, którego apogeum była konferencja genewska w kwietniu w formacie USA-UE-Ukraina-Rosja, administracja Baracka Obamy przez następne miesiące wycofała się z pierwszej linii dyplomatycznej wojny o Ukrainę. Pierwsze skrzypce zdecydowanie grały - jeśli chodzi o Zachód - Niemcy.
Przyjazd Joe Bidena do Kijowa oznacza, że Amerykanie znów aktywnie angażują się w kryzys.
"Poważne wiadomości"
Powiem otwarcie: Ukraina ma pełne prawo do obrony przed trwającą agresją, a my udzielamy Ukrainie pomocy, by wesprzeć te wysiłki – powiedział wiceprezydent USA w rozmowie opublikowanej na stronach internetowych kijowskiej gazety "Deń".
Biden poinformował, że podczas zaplanowanych na piątek spotkań z ukraińskimi przywódcami przekaże "poważne wiadomości" dotyczące poparcia ze strony jego kraju.
Wsparcie zza oceanu
Wiceprezydent zapowiedział, że władze USA przygotowują dodatkowe wsparcie dla ukraińskiej gospodarki, reform oraz bezpieczeństwa.
- Pozostaniemy z narodem Ukrainy, który okazuje niezłomną wolę, występując w obronie swej suwerenności i jedności terytorialnej, w reformach, rozwoju demokracji, walce z korupcją i w leczeniu gospodarki – zaznaczył.
Ostro o Rosji
Biden oświadczył, że wydarzenia na wschodniej Ukrainie to otwarta agresja Rosji na terytorium suwerennego państwa. - Ten konflikt został wywołany przez bezpośrednią agresję rosyjską i jest to dla wszystkich jasne. Wiemy, że separatyści, z których wielu zostało zwerbowanych w Rosji, otrzymują ciężki sprzęt wojskowy, są szkoleni i finansowani przez rosyjski rząd – powiedział.
- Rosyjskie jednostki wojskowe, z rosyjską bronią, rosyjskimi czołgami, przekraczały granice Ukrainy i bezpośrednio pomagały separatystom w walce z ukraińskimi wojskami. Konsekwentnie twierdzę, że Rosja brutalnie narusza suwerenność i jedność terytorialną Ukrainy. Łamie normy prawa międzynarodowego i ustalenia dotyczące nienaruszalności granic - dodał.
Sankcje bez zmian
Biden zapewnił, że jeśli Rosja nie zmieni swego stosunku do Ukrainy, Zachód będzie wzmacniał wymierzone w nią sankcje. - Sankcje wywarły wpływ na rosyjską gospodarkę i wciąż są korzystnym instrumentem dla podnoszenia ceny, którą Rosja płaci za ingerencję w sprawy niepodległego państwa – oświadczył.
Zwrócił uwagę, że Kreml może sam doprowadzić do ograniczenia nacisków, jeśli tylko zacznie wypełniać ustalenia pokojowe z Mińska.
- Jeśli jednak tego nie zrobi, gotowi będziemy podwyższyć cenę za agresywne działania Rosji na Ukrainie. Chcę jeszcze raz potępić okupację i dokonaną przez Rosję aneksję Krymu. Stany Zjednoczone w porozumieniu z naszymi sojusznikami gotowe są do rozpatrzenia dodatkowych działań, by jasno pokazać, że działania Rosji są nie do przyjęcia – powiedział Biden w rozmowie z gazetą "Deń".
Rocznica
- Rok temu Ukraińcy wystąpili z żądaniami poszanowania swej godności, lepszej przyszłości, europejskiego kursu, wstrzymania korupcji i przeprowadzenia radykalnych reform. Prezydent Poroszenko i premier Jaceniuk zapoczątkowali ten proces. Teraz, gdy Rada Najwyższa szykuje się do pierwszego posiedzenia, ważne jest zrealizowanie tych oczekiwań – powiedział Biden, odnosząc się do piątkowych obchodów pierwszej rocznicy Euromajdanu, protestów minionej zimy, nazywanych przez Ukraińców Rewolucją Godności.
Autor: //gak / Źródło: PAP, tvn24.pl