Proponowana przez Stany Zjednoczone "umowa" dla Kijowa, dotycząca metali ziem rzadkich, wygląda raczej jak forma wymuszenia - ocenił portal amerykańskiej stacji CNN. Jak zauważono, presja wywierana na Ukrainę to próba wykorzystania narodu, który jest ofiarą konfliktu. "Prezydent zaciemnia podstawowe fakty na temat tego, co spowodowało wojnę" - napisano w analizie.
W czwartek prezydent USA Donald Trump podczas swojego przemówienia oskarżył prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego o złamanie umowy mającej dać Stanom Zjednoczonym 50-procentowe udziały w przychodach z metali ziem rzadkich i innych zasobów Ukrainy jako rekompensatę za dotychczasową pomoc. Odnosił się bezpośrednio do środowego wystąpienia Zełenskiego.
Prezydent Ukrainy wyjaśnił wtedy, że nie może podpisać z USA dokumentu w obecnym kształcie, jednak zaznaczył swoją gotowość na rozmowy. Powiedział też, że żądanie przez Amerykanów 500 miliardów dolarów w minerałach i surowcach to "nie jest poważna rozmowa". Dodał, że jego kraj chce gwarancji bezpieczeństwa, ale "nie sprzeda" Ukrainy i jej mieszkańców.
CNN: proponowana "umowa" wygląda raczej na formę wymuszenia
Portal amerykańskiej stacji CNN ocenił, że Donaldem Trumpem kieruje - podobnie jak w przypadku pomysłu przesiedlenia Palestyńczyków ze Strefy Gazy - raczej chęć uzyskania dla Stanów Zjednoczonych potencjalnie jak największych zysków finansowych, a nie dążenie do sprawiedliwego rozwiązania konfliktu.
Jak zauważyli autorzy artykułu, "choć postawa Trumpa jest odbiciem sceptycyzmu jego elektoratu dla kosztownej pomocy wojskowej, udzielanej Kijowowi przez Waszyngton, to jego transakcyjne podejście burzy zasady polityki zagranicznej realizowanej przez USA od dekad". "W tym zasady, że potężne narody nie powinny najeżdżać mniejszych, zapisanej w Karcie Narodów Zjednoczonych" - dodano.
Presja wywierana przez Trumpa na Kijów, ofiarę konfliktu, jest również twardą próbą wykorzystania narodu przeżywającego swoją najczarniejszą godzinę. W sytuacji, w której Władimir Putin wyrwał Ukrainie dużą część terytorium, Trump dąży do zdobycia dużej części jej bogactw mineralnych po zaniżonej cenie. Proponowana "umowa" wygląda raczej na formę wymuszenia. Trump próbował już tego wcześniej na Wołodymyrze Zełenskim - oferując mu pomoc wojskową jako zachętę do wszczęcia śledztwa w sprawie syna Joe Bidena, Huntera, co doprowadziło w 2019 roku do pierwszego impeachmentu Trumpa - przypomniała amerykańska stacja.
Wydarzenia ostatnich dni, które sprawiły, że Ukraińcy poczuli się zdradzeni, sojusznicy USA - zaniepokojeni, a niektórzy republikańscy senatorowie - oburzeni, wznowiły, w ocenie CNN, debatę na temat motywów Trumpa i tego, jak działania prezydenta USA wpłyną na szanse wypracowania uczciwego porozumienia pokojowego.
CZYTAJ WIĘCEJ: Donald Trump "bardzo sfrustrowany" odmową Zełenskiego
"Prezydent zaciemnia podstawowe fakty na temat tego, co spowodowało wojnę"
Czy Trump kieruje się osobistą niechęcią do Zełenskiego? A może pogardą dla mniejszego narodu, znajdującego się w potrzebie? A może Trump, jak często robił wcześniej, wybiera twarde stanowisko tylko po to, by stworzyć sobie przestrzeń negocjacyjną? Czy może celem używania przezeń wielu stwierdzeń właściwych Putinowi jest zwabienie rosyjskiego przywódcy do stołu negocjacyjnego? - zastanawia się CNN.
"Z pewnością dobre relacje Trumpa z Putinem mogą sprawić, że amerykański prezydent będzie mógł skuteczniej niż inni zachodni przywódcy wpływać na postępowanie Rosji i ewentualnie wymuszać na niej ustępstwa" - przewidują autorzy analizy.
"Trump odniósłby ogromny sukces, gdyby udało się mu uzyskać trwały pokój, dzięki któremu Ukraina istniałaby jako państwo niepodległe oraz suwerenne, i który nie nagradzałby ekspansjonizmu Putina. Prezydent USA nie przedstawił jednak dotąd dowodów, że opracowuje sprytny plan, aby wymusić na Moskwie zmianę postawy lub sprawdzić blef Kremla. Napastliwe wypowiedzi Trumpa często wywołują przesadne reakcje jego krytyków, ale w tym przypadku słowa są ważne, ponieważ prezydent zaciemnia podstawowe fakty na temat tego, co spowodowało wojnę. A to fundamentalna wada u przywódcy, który ma zamiar zasiąść do negocjacji pokojowych" - ocenił CNN.
Źródło: PAP, CNN
Źródło zdjęcia głównego: UKRAINE PRESIDENTIAL PRESS SERVICE/PAP/EPA