Trener piłki nożnej z Franklin w Tennessee został zatrzymany pod zarzutem m.in. seksualnego wykorzystywania nieletnich. Sprawa wyszła na jaw, gdy mężczyzna zostawił swój telefon w restauracji. Obsługa, chcąc skontaktować się z właścicielem aparatu, miała przejrzeć jego zawartość i odkryć zapisane tam dziesiątki "nieprzyzwoitych filmów i zdjęć" z udziałem 63-latka oraz nieletnich.
Policja z Franklin poinformowała w piątek o zatrzymaniu miejscowego trenera. Mężczyzna przebywa obecnie w areszcie, który może opuścić po uiszczeniu kaucji w wysokości 525 tysięcy dolarów (równowartość ponad 2 milionów złotych). Jak wynika z oświadczenia opublikowanego przez funkcjonariuszy, 63-letniemu trenerowi piłki nożnej postawiono zarzuty "gwałtów na dzieciach i seksualnego wykorzystywania nieletnich". Śledczy nie wykluczają, że wniosą przeciwko niemu "kilka dodatkowych zarzutów".
Zarzuty postawiono po tym, jak mężczyzna zostawił swój telefon w jednej z lokalnych restauracji. Jej obsługa przejrzała zawartość aparatu w nadziei na znalezienie informacji, które pomogą jej ustalić tożsamość właściciela zguby. Zamiast nich, pracownicy lokalu mieli odkryć "dziesiątki nieprzyzwoitych filmów i zdjęć dzieci". Na miejsce wezwana została policja.
Trener z zarzutami wykorzystywania nieletnich
Podczas przeprowadzonego później dochodzenia funkcjonariusze znaleźli w telefonie trenera "setki niepokojących filmów i zdjęć". Wiele z nich przedstawiało 63-latka "gwałcącego nieprzytomnych chłopców w wieku od około 9 do 17 lat" - informują śledczy.
Z ich ustaleń wynika, że mieszkał w Franklin od 20 lat, gdzie trenował zawodników piłki nożnej. Po godzinach pracy miał odwiedzać lokalne place zabaw. Miał tam rekrutować graczy do prowadzonych przez siebie drużyn. "Po zdobyciu ich zaufania, zapraszał dzieci do swojego domu, gdzie je odurzał, a następnie gwałcił" - podaje policja w opublikowanym na swojej stronie internetowej oświadczeniu.
W toku dochodzenia, na telefonie 63-latka odkryto nagrania przedstawiające gwałty na "co najmniej 10 dzieciach". Dzięki współpracy z miejskimi szkołami, funkcjonariuszom udało się zidentyfikować tożsamość dwójki z nich. Obecnie policja usiłuje ustalić, kim są pozostałe ofiary uwiecznione na nagraniach. Detektywi zaznaczają, że "część dzieci na tych filmach, była odurzona do tego stopnia, że może nawet nie zdawać sobie sprawy z tego, że została skrzywdzona".
"Rozdzierające serce śledztwo jest w toku" - zaznacza policja z Franklin.
ZOBACZ TEŻ: Matka zajrzała do pamiętnika córki. "Tu mówimy o obcowaniu z osobą poniżej lat piętnastu"
Źródło: franklintn.gov, Sky News
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock