- Za każdym razem, gdy ktoś zostaje postrzelony, za każdym razem, gdy ktoś traci życie w wyniku przemocy, to tragedia. Moje serce pęka każdego dnia, gdy dochodzi do takich tragedii. Jeśli chodzi o pracę, którą wykonujemy, aby ograniczyć przemoc w Chicago, jestem jeszcze bardziej zdeterminowany po takim weekendzie, jaki właśnie przeżyliśmy - oświadczył we wtorek burmistrz Brandon Johnson.
Tragiczny bilans długiego weekendu w Chicago
W długi weekend Święta Pracy w Chicago, między piątkowym wieczorem a poniedziałkiem od kuli rannych zostało ponad 50 osób, a osiem poniosło śmierć.
Departament Policji Chicago (CPD) notował od sześciu do dziewięciu zabójstw w każdy weekend Święta Pracy w latach 2022-24.
W ostatnich tygodniach prezydent Donald Trump wielokrotnie zapowiadał wysłanie tysięcy żołnierzy Gwardii Narodowej do Chicago w celu zwalczania przestępczości w mieście. Gubernator Illinois J.B. Pritzker, burmistrz Johnson i inni lokalni urzędnicy zapowiedzieli jednak przeciwdziałanie tym planom.
Zgodnie ze statystykami miejskimi, nawet pomimo wzrostu przemocy w miniony weekend, liczba strzelanin i zabójstw w Chicago w 2025 roku jest niższa o ponad 30 procent w porównaniu z rokiem ubiegłym.
We wtorek sędzia Sądu Okręgowego Charles Breyer orzekł, że administracja Trumpa naruszyła prawo federalne, wysyłając oddziały Gwardii Narodowej do Południowej Kalifornii podczas operacji egzekwowania przepisów imigracyjnych i towarzyszących im protestów. Decyzja ta nie wymagała jednak wycofania wciąż obecnych tam żołnierzy.
Autorka/Autor: momo/ads
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/PATRICK GORSKI