"Mam wystarczające uprawnienia". Trump chce zablokować popularną wśród młodzieży aplikację

Źródło:
PAP

Kontrolowana przez chińską spółkę aplikacja TikTok będzie objęta w USA zakazem - zapowiedział w piątek prezydent Donald Trump podczas krótkiego spotkania z dziennikarzami na pokładzie Air Force One. Jak wskazał, odpowiednie zarządzenie w tej sprawie może pojawić się w ten weekend.

Donald Trump podczas krótkiego spotkania z dziennikarzami podkreślił, że może skorzystać ze swych specjalnych pełnomocnictw w sferze bezpieczeństwa gospodarczego kraju i wydać dekret, który zablokuje aplikację należącą do chińskiej grupy ByteDance. - Mam wystarczające uprawnienia, by to wprowadzić - oświadczył.

Zapowiadając delegalizację TikToka, Donald Trump odniósł się pośrednio do informacji medialnych, że departament handlu USA zamierza zażądać od działającej też w Stanach Zjednoczonych chińskiej spółki internetowej ByteDance wyzbycia się udziałów w popularnej aplikacji, która pozwala na publikację krótkich materiałów filmowych.

Zdaniem dziennika "Wall Street" i agencji Bloomberg, które powołują się na anonimowe źródła w departamencie handlu, kupnem TikTok miałby być zainteresowany gigant technologiczny Microsoft. Koncern założony przez Billa Gatesa odmówił komentarza w tej sprawie - zaznaczyła w sobotę agencja Reutera.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO

TikTok pod lupą

Wielu ekspertów w dziedzinie cyberbezpieczeństwa uważa, że TikTok może być wykorzystywany przez Chiny w celach sprzecznych z interesami USA, w tym - do szpiegowania. Aplikacja była ostatnio przedmiotem specjalnego dochodzenia komitetu do spraw inwestycji zagranicznych w USA, czyli CFIUS (Committee on Foreign Investment in the United States). Miało ono wyjaśnić, czy popularny zwłaszcza wśród młodzieży TikTok nie niesie zagrożeń dla bezpieczeństwa USA. Wyniki dochodzenia nie zostały jeszcze podane do publicznej wiadomości.

Aplikacja TikTok do wysyłania krótkich materiałów wideo ma dziś na całym świecie ponad 500 milionów użytkowników. W Stanach Zjednoczonych liczba użytkowników sięga już kilkudziesięciu milionów i wciąż rośnie.

Należąca do chińskiego ByteDance aplikacja nie jest dostępna w Chinach, co może mieć na celu zdystansowanie się od swoich chińskich korzeni i zamanifestowanie niezależności od Chin - zwróciła uwagę agencja Reutera. Kierownictwo TikTok twierdzi, że nie cenzuruje materiałów i nie przekazuje danych chińskim służbom. Firma zatrudniła też byłego szefa grupy z The Walt Disney Company, by wizerunkowo oddzielić się od Chin.

TikTok został niedawno zakazany w Indiach wraz z 58 innymi chińskimi aplikacjami na smartfony. Delhi powołało się przy tym na względy wynikające z bezpieczeństwa narodowego.

Napięcia na linii USA-Chiny

Amerykańscy politycy od wielu tygodni wskazują na zagrożenia związane z funkcjonowaniem na rynku amerykańskim spółek internetowych kontrolowanych przez Chiny. Ma to szczególnie ważne znaczenie w kontekście napięć, jakie od wielu miesięcy narastają na linii Waszyngton-Pekin, dotyczących epidemii COVID-19 i ograniczania swobód obywatelskich w Hongkongu oraz trwającej już dwa lata amerykańsko-chińskiej wojny handlowej.

Na początku lipca sekretarz stanu USA Mike Pompeo zapowiadał, że TikTok może zostać objęty zakazem działalności w Stanach Zjednoczonych. Pentagon wydał z kolei absolutny zakaz instalowania aplikacji TikTok na smartfonach używanych przez amerykańskich wojskowych.

Autorka/Autor:mb

Źródło: PAP