Federalny sąd apelacyjny w San Francisco zrewidował swą wcześniejszą decyzję i w poniedziałek orzekł, że należącego do Google'a portalu YouTube nie powinno się było zmuszać do wycofania antyislamskiego filmu "Niewinność muzułmanów".
Ten nakręcony w USA film w 2012 roku doprowadził do wybuchu antyamerykańskich protestów w świecie muzułmańskim. Ukazująca się w jednej ze scen aktorka Cindy Lee Garcia zażądała usunięcia go z YouTube, kiedy zaczęto jej grozić śmiercią.
Twierdziła, że wykorzystano scenę, którą - jak sądziła - nagrywała do innego filmu. Powoływała się na swoje prawo autorskie do tej sceny, w której, choć podłożono głos kogoś innego, pada pytanie: "czy wasz Mahomet molestuje dzieci?".
Gdzie jest granica?
Sąd w poniedziałkowym orzeczeniu nie podzielił tej argumentacji. W orzeczeniu sędziowie wskazali na granice prawa autorskiego oraz przytoczyli zasadę wolności słowa. O zdjęcie "Niewinności muzułmanów" z YouTube zwracał się Barack Obama i inni światowi przywódcy. Film przedstawia Mahometa jako niepoprawnego kobieciarza, który aprobuje molestowanie seksualne dzieci.
Muzułmanie są przeciwni jakiemukolwiek przedstawianiu wizerunków proroka Mahometa, a obrażanie go wywołuje ich gniew i oburzenie. W 2005 roku karykatury Mahometa opublikowane przez jedną z duńskich gazet wywołały protesty i zamieszki w wielu krajach muzułmańskich. W 2004 roku Theo van Gogh, holenderski filmowiec, został zabity przez muzułmańskiego ekstremistę za nakręcenie filmu odebranego jako obraza islamu.
Associated Press pisze, że nie wiadomo na razie, czy i ewentualnie kiedy "Niewinność muzułmanów" miałaby powrócić na YouTube.
Autor: lukl\mtom / Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA