Pożar Dixie w Kalifornii. Osiem osób zaginęło, władze wzywają mieszkańców do pozostawania w domach

Źródło:
PAP

Biuro szeryfa kalifornijskiego hrabstwa Plumas poinformowało o ośmiu zaginionych osobach. Większość z nich to mieszkańcy dotkniętego pożarem w dużym stopniu miasteczka Greenville. Ogień pochłonął już blisko 176 tysięcy hektarów i został uznany za trzeci co do wielkości pożar w historii Kalifornii. Władze ostrzegają mieszkańców, aby pozostali w domach z powodu powietrza zanieczyszczonego gęstym dymem.

W Kalifornii trwa walka z pożarem nazwanym Dixie. Spokojniejsza, mniej wietrzna pogoda dała strażakom przerwę w walce z żywiołem, jednak biuro szeryfa hrabstwa Plumas opublikowało w sobotę smutne wiadomości. "Otrzymaliśmy doniesienia o ośmiu zaginionych osobach" – podało biuro w oświadczeniu, prosząc o pomoc w ich odnalezieniu.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Pięć zaginionych osób pochodzi ze starego górniczego miasta Greenville, około 260 kilometrów na północ od Sacramento. Miejscowość liczy 800 mieszkańców i została założona ponad 150 lat temu, kiedy pobliskie kopalnie złota przyciągały osadników i kupców do malowniczego miasteczka w Dolinie Indyjskiej. Pożar zrównał większość śródmieścia Greenville. Ponad 184 budowle zostały zniszczone.

Kalifornijczycy wzywani do pozostawania w domach

- Unikajcie wszelkiej niepotrzebnej aktywności na świeżym powietrzu - ostrzegała Ann Hobbs z Okręgu Kontroli Zanieczyszczeń Powietrza hrabstwa Placer, dodając, że jakość powietrza jest tam najgorsza od roku. Lokalne władze zapowiadały, że zmiana kierunku wiatru przyniesie mieszkańcom żyjącym w okolicy złą jakość powietrza. Gęsty dym rozciągnął się daleko poza Kalifornię, wywołując alarm także w stanie Utah.

"Nasze centra dyspozytorskie są coraz bardziej przytłoczone telefonami o niebezpieczeństwie związanym z dymem. Niestety, nie jesteśmy w stanie zmienić prądów powietrznych" - informował na Twitterze Departament Policji w Centerville.

W piątek po południu miejscowego czasu, na stronie internetowej AirNow, monitorującej jakość powietrza, odczyty drobnych cząstek produkowanych przez dym z pożarów wykazywały, że wskaźniki w Chester wynosiły 921, czyli dużo ponad 300 uważanych za "niebezpieczne". W Paradise wskaźnik również był niebezpieczny i sięgał 602.

Departamenty zdrowia publicznego w hrabstwach Nevada, Plumas i Sierra wydały wspólne ostrzeżenia dotyczące jakości powietrza z powodu "długotrwałego i gęstego dymu z licznych pożarów". - Ciężko było oddychać - powiedział CNN Jake Edwards, mieszkaniec Lake Almanor w Kalifornii. Cała tamtejsza społeczność została zmuszona do ewakuacji z powodu pożaru.

Trzeci co do wielkości pożar w historii Kalifornii

Zdaniem szeryfa hrabstwa Plumas Todda Johnsa Dixie zniszczył już ponad 100 domów. Przewiduje się, że zrodzi więcej szkód. Zagraża około 14 tysiącom budynków.

Pożar Dixie to trzeci co do wielkości pożar w historii Kalifornii, a zarazem największy pożar w Stanach Zjednoczonych w tym roku. Pochłonął już blisko 176 tysięcy hektarów - to obszar 3,5 razy większy od jeziora Tahoe. Żywioł przez 24 godziny, co 11 minut wypalał terytorium równe nowojorskiemu Central Parkowi. Jest opanowany w 21 procent co stanowi spadek w porównaniu z 35 proc. w czwartek – podała CNN.

Przyczyna pożaru na razie jest nieznana, ale pozostaje przedmiotem dochodzenia.

Ponad 180 budowli w Greenville zostało zniszczonych PAP/EPA/CHRISTIAN MONTERROSA

Autorka/Autor:mp\mtom

Źródło: PAP