Stany Zjednoczone potępiły chińskie plany przyjęcia ustawy o bezpieczeństwie narodowym w Hongkongu. - Zatwierdzenie proponowanego prawa zwiastowałoby koniec autonomii zagwarantowanej temu terytorium przez Pekin w 1984 roku - ocenił sekretarz stanu Mike Pompeo.
"Stany Zjednoczone potępiają propozycję Ogólnochińskiego Zgromadzenia Przedstawicieli Ludowych (parlamentu Chin - red.), aby jednostronnie i arbitralnie narzucić Hongkongowi prawo o bezpieczeństwie narodowym" - napisał w piątkowym oświadczeniu szef amerykańskiej dyplomacji Mike Pompeo.
Jak dodał Pompeo, "pominięcie hongkońskich procesów prawodawczych oraz woli mieszkańców Hongkongu będzie podzwonnym dla wysokiego poziomu autonomii, jaką Pekin obiecał Hongkongowi w ramach Wspólnej Chińsko-Brytyjskiej Deklaracji" - podpisanego w 1984 roku dokumentu wyznaczającego status terytorium po przekazaniu go ChRL w 1997 roku.
Pompeo zwrócił się do Pekinu o ponowne rozpatrzenie - jak ocenił - "katastrofalnej propozycji" w sprawie ustawy o bezpieczeństwie narodowym. Zagroził, że jakiekolwiek naruszenie autonomii i swobód Hongkongu, niezgodne z tekstem deklaracji, zmusi USA do rewizji postrzegania statusu Hongkongu oraz doktryny "jeden kraj, dwa systemy". "Wspieramy naród hongkoński" - oświadczył Pompeo.
"Pierwsza, jednoznaczna reakcja"
Jak odnotowały zachodnie agencje, oświadczenie Pompeo jest pierwszą jednoznaczną reakcją Stanów Zjednoczonych na chiński projekt ustawy w sprawie Hongkongu.
Według Pekinu prawo jest potrzebne do ustabilizowania sytuacji w regionie po wielomiesięcznych protestach i "wzroście separatyzmu podsycanego przez obce siły". Według przecieków ustawa miałaby zakazywać m.in. działalności terrorystycznej, separatystycznej i wywrotowej przeciwko władzom centralnym Chin, a także zagranicznych ingerencji w sprawy regionu. Według projektu w Hongkongu mają zostać utworzone również dodatkowe "organy bezpieczeństwa" rządu centralnego.
Proponowane przepisy są w planie obrad rozpoczętej w piątek sesji chińskiego parlamentu, a głosowanie nad ich przyjęciem spodziewane jest 28 maja. Prawo ma zostać uchwalone z pominięciem hongkońskiej Rady Legislacyjnej (regionalnego parlamentu) i - zdaniem krytyków - wbrew hongkońskiej konstytucji, czyli Prawu Podstawowemu.
Podważanie zasady "jeden kraj, dwa systemy"
Wielka Brytania, Kanada i Australia wydały w piątek wspólne oświadczenie, wyrażając "głębokie zaniepokojenie" chińskimi propozycjami przepisów o bezpieczeństwie narodowym w Hongkongu.
"Wprowadzanie takiego prawa w imieniu Hongkongu bez bezpośredniego udziału jego mieszkańców, władz ustawodawczych lub sądowniczych wyraźnie podważyłoby zasadę 'jeden kraj, dwa systemy', zgodnie z którą Hongkong ma zagwarantowany wysoki stopień autonomii" - podkreślili ministrowie spraw zagranicznych trzech krajów.
Źródło: PAP