Setki protestów w USA przeciwko Trumpowi. "Opór wobec tyranii"

USA, Nowy Jork. Protest przeciwko polityce Trumpa
Protest w Waszyngtonie w USA przeciwko polityce Donalda Trumpa
Źródło: Reuters

"Musimy zabrać głos" - mówią uczestnicy protestów przeciwko administracji Donalda Trumpa w USA. Tysiące osób w różnych miasta wyszło na ulice, by mówić o kwestiach deportacji, zwolnień federalnych, konfliktu w Strefie Gazy czy wojny Ukrainie.

Kluczowe fakty:
  • Polityczne decyzje Trumpa spotykają się ze sprzeciwem części amerykańskiego społeczeństwa.
  • Tym razem protesty organizowane są głównie przez Ruch 50501.
  • Protestujący wymieniają całą listę zarzutów wobec nowej administracji, niektórzy mówią nawet o "tyranii".
  • Więcej informacji w tvn24.pl.

Od piątku w Stanach Zjednoczonych odbywają się setki protestów przeciwko działaniom administracji prezydenta Donalda Trumpa. Organizowane są głównie przez Ruch 50501 - zdecentralizowaną grupę działającą na rzecz demokracji i ochrony konstytucji. Według doniesień medialnych, w ciągu dwóch dni protestów w całym kraju odnotowano ponad 800 manifestacji.

Cała lista powodów

Na nowojorskim Manhattanie uczestnicy marszu wyrażali sprzeciw wobec masowych deportacji cudzoziemców, zwłaszcza kontrowersyjnego egzekwowania przepisów imigracyjnych. "Żadnego strachu, żadnej nienawiści, wyrzucić ICE z naszego stanu!" - skandowali demonstranci, odnosząc się do amerykańskiego Urzędu ds. Imigracji i Egzekwowania Ceł (ICE) - relacjonuje agencja Associated Press.

"Kto będzie protestować, kiedy przyjdą po ciebie?" - brzmi transparent uczestnika protestu w Miami.

W Waszyngtonie tłumy zebrały się przed Białym Domem, wyrażając obawy związane z masowymi deportacjami imigrantów oraz cięciami w finansowaniu edukacji. Krytykowano również nadużycia władzy wykonawczej.

Protestujący machali też palestyńskimi flagami i wyrażali solidarność z Palestyńczykami zabitymi w wojnie w Strefie Gazy. Niektórzy mieli ze sobą symbole wyrażające poparcie dla Ukrainy i wzywające amerykańską administrację do bardziej zdecydowanego sprzeciwu wobec Rosji. To jednak tylko część kwestii, do których odnosili się manifestujący.

Michelle Willis, asystentka nauczyciela z New Bedford w Massachusetts, przybyła do Waszyngtonu z dwójką dzieci. - Musimy zabrać głos, musimy stanąć razem i dodać ludziom otuchy - apelowała w rozmowie z krajowym radiem publicznym NPR.

W Massachusetts protesty zbiegły się z obchodami rocznicy wojny o niepodległość Stanów Zjednoczonych. Uczestnicy manifestacji wskazywali na analogię między oporem wobec tyranii sprzed 250 lat a obecną sytuacją. "Żadnych królów, opór wobec tyranii!" - cytuje stacja CNN jedno z haseł demonstrantów.

Szereg inicjatyw w imię sprzeciwu

Protesty w USA obejmują wiece, marsze, wydarzenia społeczne takie jak zbiórki żywności i wolontariat, a także akty symboliczne, czyli na przykład utworzenie transparentu "Impeach & Remove" na Ocean Beach w San Francisco.

Zdaniem organizatorów z Ruchu 50501, manifestacje mają na celu nie tylko wyrażenie sprzeciwu, lecz także wsparcie lokalnych społeczności, zwłaszcza osób dotkniętych pożarami lasów lub trudnościami ekonomicznymi spowodowanymi polityką Trumpa.

W ramach kampanii "Tesla Takedown" (Rozbić Teslę) zorganizowano ponad 100 protestów wymierzonych w Elona Muska, ze względu na jego rolę doradczą w administracji Trumpa i wpływ na redukcję zatrudnienia w administracji federalnej. Kampania, będąca oddolnym ruchem protestacyjnym, który narodził się na początku 2025 roku, kwestionuje między innymi duże wpływy polityczne dyrektora generalnego i właściciela firmy Tesla Inc.

To nie pierwsze protesty w USA przeciwko działaniom administracji Trumpa. Odbyły się jeszcze między innymi na początku kwietnia.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: