Ostrzeżenie przed podróżami do Nigru jest następstwem porwania amerykańskiego misjonarza w stolicy Nigru - Niamey, do którego doszło w zeszłym tygodniu.
USA, wydając ostrzeżenie, powołały się na kwestie przestępczości, niepokojów, terroryzmu, zagrożenia dla zdrowia i ryzyko porwania istniejące w tym kraju m.in. dla obcokrajowców. Departament Stanu przekazał też, że ze względów bezpieczeństwa rząd nie może zapewnić pomocy nikomu, kto jest poza Niamey.
W czwartek Departament Stanu USA zezwolił na wyjazd stamtąd wszystkich członków rodzin pracowników rządowych.
Jak przekazał Reuter, pracownicy rządowi USA w Nigrze muszą z kolei podróżować pojazdami opancerzonymi i przestrzegać godziny policyjnej. Nie mogą korzystać z restauracji i targowisk na świeżym powietrzu.
Reuters zwrócił uwagę, że w tym roku w Afryce Zachodniej nasiliły się porwania. W styczniu porwano Austriaczkę, a w kwietniu obywatela Szwajcarii. Oboje porwano właśnie w Nigrze. W kwietniu porwano zaś pięciu obywateli Indii pracujących przy tamie na rzece Niger.
Takie samo ostrzeżenie w ostatnich dnia USA wystosowały też dla obywateli planujących wyjazd do Mali.
Autorka/Autor: kkop/adso
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/ISSIFOU DJIBO