Coraz głośniejsze apele o ustąpienie gubernatora

Źródło:
PAP

Wezwania polityków do rezygnacji gubernatora Nowego Jorku przybierają na sile. Andrew Cuomo znalazł się w ogniu krytyki między innymi z powodu zarzutów o zaniżanie liczby zgonów związanych z COVID-19, a także molestowania seksualnego kobiet.

Andrew Cuomo stał się jednym z najpopularniejszych polityków w kraju dzięki sukcesom w zwalczaniu pandemii COVID-19. Ostatnio jednak nazwisko podziwianego przywódcy i zdobywcy nagrody Emmy za telewizyjne briefingi na temat pandemii łączy się głównie ze skandalami. Według niektórych obserwatorów, Cuomo stał się "politycznym pariasem".

OGLĄDAJ NA ŻYWO W TVN24 GO

Pierwszy skandal wybuchł w związku z domami seniora. Cuomo napiętnowany został za decyzję, aby przyjmować tam tysiące leczących się w szpitalach osób z pozytywnym jeszcze wynikiem na COVID-19 lub nie całkiem wyzdrowiałych.

Oliwy do ognia dolał raport prokuratora generalnego stanu Letitii James. Obciążyła w nim władze w Albany, że liczba ofiar śmiertelnych, którą podały, czyli 8700, była o połowę mniejsza niż w rzeczywistości.

Gubernator i jego otoczenie zaprzeczali, aby było w tym coś nielegalnego bądź nieetycznego. Wyjaśniali, że w obliczu przepełnionych szpitali z powodu COVID-19 należało wysyłać lżej chorych do domów seniora, by zrobić miejsce dla cięższych przypadków. Argumentowali, że liczba zgłoszonych ofiar śmiertelnych odpowiadała rzeczywistości, z tym że ci, którzy umierali poza domami seniora, np. w szpitalach, byli uwzględniali w ogólnych statystykach zgonów.

Cuomo zagrożony impeachmentem. Oskarżenia kolejnej kobiety

Zarzuty siedmiu kobiet

Głośniejszym echem rozbrzmiewają skandale wywołane zarzutami siedmiu kobiet, w większości byłych współpracowniczek, pod adresem osłabionego politycznie Cuomo. Dotyczą molestowania seksualnego i takich zachowań jak niechciane dotyki czy zaloty w pracy. Kobiety nie wystąpiły na drogę sądową. W większości opowiadały w mediach o incydentach mających miejsce jakiś czas temu.

W połowie grudnia zeszłego roku uderzyła na alarm 36-letnia Lindsey Boylan. Pracowała w administracji Cuomo od 2015 do 2018 roku jako wiceprezes wykonawcza w patronackiej organizacji do spraw rozwoju Empire State Development. Obwiniła go o "molestowanie seksualnie, które trwało latami".

Zabiega ona o stanowisko prezydenta dzielnicy Manhattan. W lutym ponowiła zarzuty, twierdząc, że Cuomo bez zgody pocałował ją w usta i sugerował, aby zagrali w "rozbieranego pokera". Nawoływała inne kobiety, aby publicznie ujawniały swe krzywdy.

25-letnia Charlotte Bennett, która pełniła do listopada funkcję asystenta wykonawczego i doradcy do spraw polityki zdrowotnej w administracji stanowej, twierdziła, że Cuomo pytał m.in. o szczegóły z jej życia seksualnego, czy kiedykolwiek uprawiała seks ze starszym mężczyzną i powiedział, że szuka dziewczyny w wieku ponad 22 lat. Skwitowała to jako wyznanie, że "chce się z nią przespać".

Niewymieniona z nazwiska kobieta wyznała z kolei, że Cuomo obmacywał ją w swojej rezydencji, kiedy przyszła tam, aby rozwiązać problem z jego telefonem komórkowym.

Próbował być "zabawny"

Gubernator utrzymywał m.in., że nigdy nikogo nie dotykał w niestosowny sposób ani niczego nie proponował, ale rozmawiając o życiu osobistym, próbował być "zabawnym". Przepraszał kobiety, przekonując, że nigdy nie zamierzał sprawiać, by ktokolwiek czuł się nieswojo i jest mu przykro, jeśli tak się stało.

- Kobiety mają prawo wystąpić, być wysłuchane i w pełni do tego zachęcam. Ale chcę też, aby było jasne: wciąż pozostaje kwestia prawdy. Nie zrobiłem tego, co zarzucają i kropka - przekonywał. Cuomo opiera się presji płynącej ze strony ustawodawców o rezygnację, nazywając to grą polityczną. Jeszcze przed wybuchem skandali sugerował, że będzie się ubiegał o czwartą kadencję w przyszłorocznych wyborach.

Sam wzywał do "niezależnego dochodzenia", przyrzekając współpracę z śledczymi. Postępowanie nadzoruje ostatecznie Letitia James. Jest demokratką, lecz nie nominował jej Cuomo, ale wybrał nowojorski elektorat.

Procedura impeachmentu

O zbadanie sprawy w domach seniora pierwsi apelowali republikanie ze Zgromadzenia Stanowego. Uznali za niewystraczające pozbawienie Cuomo dzięki głosom demokratycznej większości uprawnień nadzwyczajnych w związku z pandemią COVID-19.

Inicjatorami ukarania go pod zarzutem molestowania seksualnego byli głównie demokraci. Najpierw do jego rezygnacji nawoływali stanowi parlamentarzyści i burmistrz Bill de Blasio. Dołączyli do nich ustawodawcy z Nowego Jorku zasiadający w Kongresie USA. Przed wezwaniem gubernatora do ustąpienia powstrzymał się prezydent Joe Biden w oczekiwaniu na rezultaty dochodzenia, jak też szefowa Izby Reprezentantów Nancy Pelosi.

Niezależnie od James, która zapowiedziała, "rygorystyczne i niezależne dochodzenie" procedurę impeachmentu przeciw Cuomo rozpoczęło Zgromadzenie Stanowe. Jego szef Carl Heastie, upoważnił komisję ds. sądownictwa m.in. do powołania świadków i żądania stosownych dokumentów.

W zainicjowanych już przesłuchaniach prokuratury uczestniczyła Bennett. Zeznawała, ponawiając zarzuty, i przedłożyła 120 stron dokumentów.

Autorka/Autor:tas/kg

Źródło: PAP