Niewielki samolot Cessna 172 spadł w nocy z soboty na niedzielę na dom jednorodzinny w Hermantown w Minnesocie - w poniedziałek poinformowały lokalne władze. Zginęły trzy osoby znajdujące się na pokładzie maszyny. Obrażeń nie odniósł żaden z domowników, którzy spali, gdy doszło do katastrofy.
Do tragedii doszło w miejscowości Hermantown w Minnesocie. Tuż po północy w nocy z 1 na 2 października miejscowa policja została powiadomiona przez wieżę kontroli lotniska w pobliskim Duluth, że mały samolot zniknął z radaru i prawdopodobnie rozbił się niespełna dwa kilometry od lotniska.
Na wskazane miejsce od razu skierowano kilka jednostek policji i straży pożarnej. Okazało się, że samolot Cessna 172 uderzył w piętro domu jednorodzinnego, po czym spadł na podwórko. Na zdjęciach z miejsca zdarzenia widać, że zniszczony został dach oraz znaczna część piętra budynku. Wrak rozbitej maszyny uszkodziły również przydomową szopę oraz zaparkowany na podwórku samochód.
ZOBACZ TEŻ: Rozpędzony Boeing 757 leciał wprost na niego. Pilot nagrał, jak o włos uniknął zderzenia nad lotniskiem
Wypadek cessny
W wypadku poniosły śmierć wszystkie trzy osoby, które znajdowały się na pokładzie maszyny. Ofiary zostały zidentyfikowane jako 32-letnia Alyssa Schmidt, jej o rok młodszy brat Matthew oraz pilot, 32-letni Tyler Fretland. Miały one lecieć do Duluth jako goście organizowanego tam ślubu.
Dwie osoby - małżeństwo o nazwisku Hoffman - które w momencie uderzenia spały w uderzonym budynku, nie odniosły żadnych obrażeń. Jason Hoffman opowiedział później w lokalnym radiu, jak wraz z żoną obudził ich huk uderzającego w dom samolotu. - Niemal nie widzieliśmy siebie nawzajem z powodu pyłu - opowiadał. - Zdołałem wziąć latarkę leżącą obok łóżka i pierwszą rzeczą, którą zobaczyłem, było koło z samolotu leżące na końcu mojego łóżka. Wtedy spojrzeliśmy dalej i zorientowaliśmy się, że całe tylne pół naszego domu zostało zniszczone - dodał.
Przyczyna katastrofy nie jest na razie znana.
Źródło: CNN, hermantownmn.com, Guardian