W czwartym kwartale 2019 roku na kampanię na rzecz reelekcji prezydenta Donalda Trumpa zebrano 46 milionów dolarów - oświadczył, zastrzegając anonimowość, członek kierownictwa kampanii urzędującego prezydenta. Jak dodał, hojność ofiarodawców wzmogło wszczęcie przez demokratów procedury prezydenckiego impeachmentu.
Zdaniem członka kampanii urzędującego prezydenta, rozmówcy agencji Reutera, był to najlepszy pod względem zebranych funduszów kwartał w dotychczasowej kampanii Trumpa przed tegorocznymi wyborami. Jego zdaniem taki napływ środków finansowych jest bezpośrednim efektem decyzji prezydenta, by nie rozwiązywać swego sztabu wyborczego wraz z wprowadzeniem się do Białego Domu - co było z kolei zwyczajem przyjętym wśród jego poprzedników.
Jego zdaniem szczodrość ofiarodawców wzmogło także postępowanie Izby Reprezentantów w sprawie procedury prezydenckiego impeachmentu.
Według rozmówcy Reutera, ubiegając się o reelekcję Barack Obama dysponował pod koniec przedwyborczego roku 2011 kwotą 81,8 miliona dolarów, czyli wyraźnie mniejszą niż obecnie Trump. Jak bowiem dodał członek prezydenckiego sztabu, Trump zakończył rok z sumą 102,7 miliona dolarów.
Rezygnacja Castro
Z rozpoczęciem nowego roku informację o zawieszeniu swojej kampanii wyborczej przekazał także kandydat o nominację Partii Demokratycznej Julian Castro.
Jak przekazała agencja Reutera, charyzma, która pozwoliła Castro na stanie się wschodzącą gwiazdą demokratów, nie starczyła, by były burmistrz San Antonio oraz sekretarz urbanizacji w gabinecie Baracka Obamy mógł liczyć na wystarczające poparcie w walce z doświadczonymi i bardziej znanymi politykami.
Pod koniec grudnia największym poparciem elektoratu demokratów cieszył się były wiceprezydent Joe Biden z rezultatem 28 procent - wynika z opublikowanego badania dla dziennika "Wall Street Journal". Na 21 procent głosów może liczyć senator Bernie Sanders, na 18 procent - senator Elizabeth Warren.
Autor: ft//now / Źródło: reuters, pap