Jechała sama nocą, na tylnej kanapie zauważyła intruza. "Zaczęła jechać tak chaotycznie, że wypadł"

Do zdarzenia doszło w nocy z 16 na 17 lipca w mieście Yarmouth na półwyspie Cape Cod. Jak wyjaśnia "New York Post", powołując się na oświadczenie lokalnej policji, ok. godz. 1 patrolujący drogę stanową funkcjonariusz zauważył stojący na poboczu samochód. Policjant, myśląc, że pojazd się zepsuł, podszedł bliżej i zauważył "wystraszoną i zdenerwowaną" kobietę próbującą zadzwonić pod numer alarmowy.

Kobieta, której personalia nie zostały upublicznione, wytłumaczyła funkcjonariuszowi, że chwilę wcześniej wyszła z domu znajomych i wsiadła do swojego samochodu. Początkowo nie zauważyła niczego niezwykłego, jednak gdy w pewnym momencie do wnętrza auta wpadło światło, miała zobaczyć, że na tylnej kanapie siedzi mężczyzna, chowający głowę pod płaszczem. "Ekstremalnie wystraszona zaczęła jechać chaotycznie, aż mężczyzna wypadł przez niedomknięte tylne drzwi samochodu na drogę" - przekazano w cytowanym przez gazetę fragmencie policyjnego komunikatu.

ZOBACZ TEŻ: Szokujące znalezisko w piwnicy podejrzanego w sprawie seryjnych morderstw pod Nowym Jorkiem

Poinformowano w nim również, że po "krótkim dochodzeniu" funkcjonariusze zlokalizowali i zatrzymali podejrzanego, zidentyfikowanego jako 36-letni Jailton Dos Santos. Mężczyzna usłyszał już zarzut włamania do cudzego pojazdu. Nie przyznał się do winy. Nie wiadomo, jaki miał być motyw jego działania. Kobieta, do której auta miał wtargnąć, w wyniku tego zdarzenia nie odniosła żadnych obrażeń.

"Policja z Yarmouth przypomina wszystkim, by upewniali się, że pozostawiany przez nich samochód jest zamknięty, zwłaszcza w nocy" - podsumowano w komunikacie.

ZOBACZ TEŻ: 3-latek strzelił w głowę rocznej siostrze. Dziewczynka nie żyje