Ludzka stopa znaleziona w gorącym źródle Yellowstone. Już wiadomo, do kogo należała

Źródło:
ABC News
Gejzer Giantess w Parku Narodowym Yellowstone (materiał archiwalny)
Gejzer Giantess w Parku Narodowym Yellowstone (materiał archiwalny)Yellowstone National Park
wideo 2/3
Przebudził się gejzer Giantess - materiał archiwalnyYellowstone National Park

Pracownik Parku Narodowego Yellowstone w sierpniu dokonał makabrycznego odkrycia: w jednym z gorących źródeł unosił się fragment ludzkiej stopy. Teraz przedstawiciele parku przekazali, że zidentyfikowali osobę, do której należała. To 70-letni mieszkaniec Kalifornii.

Pracownik znalazł "coś, co przypominało część ludzkiej stopy w bucie" w gorącym źródle Abyss Pool w pobliżu West Thumb Geyser Basin 16 sierpnia 2022 roku. To tam znajdują się gejzery, z których słynie Park Narodowy Yellowstone. Woda w tamtejszych gorących źródłach może osiągać temperaturę nawet 93 st. C. Według informacji przekazanych przez ABC News, Abyss Pool ma 16 metrów głębokości i panuje w nim temperatura ok. 60 st. C.

Wykluczono udział osób trzecich

Testy DNA wskazały, że część stopy znalezionej w gorącym źródle należała do 70-letniego mężczyzny z Los Angeles, zidentyfikowanego jako Il Hun Ro - podali funkcjonariusze parku w komunikacie prasowym. O wynikach, które otrzymano w ciągu ostatnich trzech tygodni, powiadomiono rodzinę zmarłego. Wciąż jednak nie wiadomo, jak mężczyzna znalazł się w akwenie.

Gorące źródła w Parku Narodowym YellowstonePixabay / CC0 Public Domain

Dochodzenie wykazało, że Ro wpadł do wody rankiem 31 lipca. Wykluczono udział osób trzecich, jednak funkcjonariusze obecnie nie są w stanie określić przyczyn śmierci. Rzeczniczka Parku Narodowego Yellowstone Morgan Warthin odmówiła podania szczegółowych informacji na temat incydentu. Zapowiedziała, że pełny raport zostanie opublikowany w ciągu najbliższych tygodni.

ZOBACZ TEŻ: Park Yellowstone zmienił nazwę jednej z gór. "Historia jest pisana na nowo"

Śmiertelne wypadki w Yellowstone

Według władz parku od 1870 roku co najmniej 22 osoby zmarły po wpadnięciu do tutejszych źródeł i gejzerów. Większość z nich zginęła przez przypadek, jednak co najmniej dwóch śmiałków próbowało zażywać kąpieli. Nie powstrzymały ich znaki ostrzegające przed wrzącą wodą i gejzerami, z których może uwalniać się toksyczny gaz. Jeden z ostatnich śmiertelnych przypadków jest datowany na 2016 rok, kiedy w jednym z gejzerów rozpuściło się ciało mężczyzny.

ZOBACZ TEŻ: 22-latek podejrzany o zastrzelenie czterech młodych niedźwiedzi. "Nie były agresywne"

Autorka/Autor:wac//az

Źródło: ABC News

Źródło zdjęcia głównego: Pixabay / CC0 Public Domain