Stany Zjednoczone skrytykowały w piątek przemówienie prezydenta Autonomii Palestyńskiej Mahmuda Abbasa na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ, w którym żądał zakończenia izraelskiej okupacji i "niepodległości państwa palestyńskiego".
"Prezydent Abbas w dzisiejszym przemówieniu zawarł obraźliwe określenia, które mocno rozczarowują i które odrzucamy" - oświadczyła rzeczniczka Departamentu Stanu USA, Jennifer Psaki.
Pełne kłamstw?
"Takie prowokacyjne oświadczenia nie przynoszą skutku i podważają starania zmierzające do budowy pozytywnej atmosfery i przywrócenia zaufania między stronami" - poinformowała w krótkim komunikacie rzeczniczka. Izrael określił wystąpienie Abbasa mianem "mowy podburzającej pełnej kłamstw". Abbas oświadczył w piątek na posiedzeniu Zgromadzenia Ogólnego ONZ, że "nie pozwoli, by zbrodnie wojenne Izraela w Strefie Gazy pozostały bezkarne". - Wierzymy, oczekujemy, że tym razem nikt nie spróbuje pomóc okupantom w próbach uniknięcia rozliczenia za ich zbrodnie - podkreślił palestyński prezydent.
Konflikt w Gazie
W czasie blisko dwumiesięcznych starć w Strefie Gazy zginęło ponad 2100 Palestyńczyków i 70 Izraelczyków, a 11 tys. ludzi odniosło obrażenia. 26 sierpnia strony zawarły rozejm. Wyznaczone na październik negocjacje między Izraelem a Palestyńczykami mają doprowadzić w założeniu do stopniowego zniesienia utrzymywanej od 2007 roku izraelskiej blokady gospodarczej i wojskowej Strefy Gazy.
Autor: msz//gak / Źródło: PAP