Prezydent Donald Trump wykorzystał okazję do "wbicia szpilki" Nancy Pelosi podczas dorocznego Narodowego Śniadania Modlitewnego w Białym Domu. Trump na spotkanie przybył uśmiechnięty, a w dłoniach trzymał gazety z nagłówkami ogłaszającymi jego uniewinnienie w procesie impeachmentu. Nie przywitał się ze spikerką Izby Reprezentantów.
Profesor Harvardu apeluje o "kochanie swoich wrogów", Trump "nie wie, czy się z tym zgadza"
Podczas uroczystości w swoim przemówieniu profesor Arthur Brooks z Harvardu, specjalista w zakresie nauk społecznych, który był głównym mówcą podczas spotkania, zaapelował do zebranych, żeby "kochali swoich wrogów".
- Nie wiem, czy się z panem zgadzam - stwierdził Trump. - Nie lubię ludzi, którzy wykorzystują swoją wiarę jako usprawiedliwienie do robienia czegoś, o czym wiedzą, że jest niewłaściwe - powiedział prezydent USA. - Nie lubię także ludzi, którzy mówią "modlę się za ciebie", mimo że wiadomo, że to nieprawda - dodał, odwołując się do wypowiedzi Nancy Pelosi, spikerki Izby Reprezentantów, która powiedziała w grudniu ubiegłego roku, że modli się za prezydenta.
Pelosi, która była obecna na śniadaniu, kręciła głową w czasie wypowiedzi Trumpa. Kilka godzin później na konferencji prasowej powiedziała, że przemówienie prezydenta było "niestosowne". Po raz kolejny przyznała, że "modli się za Donalda Trumpa, który 'zboczył z toru', jeśli chodzi o amerykańskie wartości i konstytucję".
Kolejne starcie na linii Pelosi-Trump
Wymiana uszczypliwości między Trumpem i Pelosi była drugą w ciągu niespełna 48 godzin. Podczas wtorkowego orędzia o stanie państwa Trump nie uścisnął dłoni spikerce Izby Reprezentantów, a ona podarła kopię jego przemówienia.
Później Pelosi powiedziała, że podarła kopię jego przemówienia, ponieważ było ono pełne kłamstw.
Autorka/Autor: pp/kg
Źródło: CNN, PAP, Reuters