W Karolinie Południowej w USA wykonano pierwszą od 13 lat egzekucję na więźniu skazanym na karę śmierci. Dokonano jej mimo zeznania głównego świadka prokuratury, który nagle - dwa dni przed terminem egzekucji - powiedział, że 25 lat temu kłamał w trakcie procesu i to nie jego wspólnik dokonał zbrodni, za którą został skazany. Sądu to nie przekonało.
46-letni Khalil Divine Black Sun Allah, skazany na karę śmierci, został stracony w piątek wieczorem w zakładzie karnym Broad River Correctional Institute w Columbii w Karolinie Południowej. Podano mu śmiertelny zastrzyk.
Ława przysięgłych w procesie z 1999 roku uznała, że był on winny zabójstwa dokonanego w trakcie napadu w Greenville w listopadzie 1997 roku. Ofiara, Irene Graves - kasjerka sklepu spożywczego - została postrzelona w głowę. Była samotną matką i osierociła trójkę dzieci.
Khalil Divine Black Sun Allah, który w chwili popełnienia zbrodni nazywał się Freddie Owens, przez cały proces utrzymywał, że jest niewinny. W chwili popełnienia zbrodni miał 19 lat.
Główny świadek i skazany zmienił zdanie po 25 latach
Nagle, dwa dni przed piątkową egzekucją mężczyzny, Steven Golden - główny świadek prokuratury z procesu w 1999 roku i współoskarżony w tamtej sprawie (także skazany za zabójstwo, ale jako wspólnik, a więc bez kary śmierci) - powiedział, że 25 lat temu skłamał. Podkreślił, że państwo skazuje na śmierć niewinnego człowieka.
Prawnicy skazanego na karę śmierci złożyli w tej sytuacji pilne wnioski o wstrzymanie wykonania kary śmierci,
Tuż przed egzekucją prokuratura generalna w stanie Karolina Południowa wydała oświadczenie, w którym stwierdziła, że Golden nie jest wiarygodny, bo złożył pod przysięgą oświadczenie, które jest sprzeczne z jego wieloma innymi zeznaniami złożonymi pod przysięgą w ciągu ponad dwudziestu lat". Prokuratura zaznaczyła, że inne osoby zeznawały w przeszłości, że Allah (Owens) przyznał im się do zabicia kobiety.
Sąd odrzucił wnioski obrony, stwierdzając, że inne dowody w sprawie wskazały, że to jednak Allah (Owens) zabił i egzekucja powinna się odbyć.
Jak pisze o procesie z 1999 r. m.in. brytyjski "Guardian", głównym świadkiem oskarżenia obciążającym wtedy Allaha był Golden, który opowiedział o tym, że to ich dwóch kamery uchwyciły w sklepie w chwili dokonania zbrodni. Problem polegał na tym, że obaj oskarżeni byli na nagraniu całkowicie zakamuflowani i tak podobni do siebie, że nie udało się stwierdzić, który z nich pociągnął za spust. W tej sytuacji to zeznania Goldena zaważyły.
Golden powiedział też w środę, dwa dni przed egzekucją Allaha, że ten w ogóle "nie był obecny" w sklepie, a napadu dokonał z nim ktoś inny. Ktoś, kogo bał się całe lata, uznając, że jeżeli go zdradzi, może zginąć. Przemówić postanowił teraz, po 27 latach od zbrodni - tuż przed egzekucją - by "mieć czyste sumienie".
Źródło: BBC, The Guardian, CNN