Federalna ława przysięgłych z Los Angeles oskarżyła teksańską firmę naftową i dwie jej dwie filie o wyciek ropy u wybrzeży Kalifornii, do którego doszło w październiku. W rezultacie zaniedbań do oceanu wyciekło blisko 95 tysięcy litrów ropy.
Do incydentu doszło w październiku. Odpowiedzialnością za wyciek została obarczona Amplify Energy Corp. z siedzibą w Houston oraz dwie stowarzyszone z nią filie.
Prokuratorzy federalni potwierdzili, że Amplify oraz dwie spółki, które obsługują platformy wiertnicze i rurociąg u wybrzeży Long Beach oskarżono o wykroczenie polegające na nielegalnym wypuszczeniu ropy naftowej. Miało to miejsce mniej niż osiem kilometrów od Huntington Beach.
W akcie oskarżenia stwierdzono, że firmy dopuściły się zaniedbań, nie reagując na serię ostrzeżeń, które powinny były zaalarmować o niebezpieczeństwie ponad 13 godzin przed ostatecznym zamknięciem rurociągu - podało AP.
Inne źródła wskazują na co najmniej sześć różnych przypadków zaniedbań ze strony Amplify i spółek. Wyciek nastąpił w rezultacie pęknięcia 16-calowego rurociągu.
"To jest po prostu straszne, że próbowali wprowadzić w błąd opinię publiczną"
Federalni przysięgli twierdzą, że Amplify nie zareagowała na osiem różnych ostrzeżeń systemu wykrywania wycieków zainicjowanych już w piątek 1 października o godz. 16.10. Firma nie powiadomiła władz aż do soboty rano, kiedy to ponad milion osób przybyło do Huntington Beach na coroczne pokazy lotnicze Pacific Airshow.
5 października na konferencji prasowej dyrektor wykonawczy Amplify Martin Willsher twierdził, że firma nie wiedziała o wycieku do 8.09 rano w sobotę.
Inaczej relacjonowała wydarzenie cytowana przez lokalny portal "Voice of OC" nadzorca powiatu Orange Katrina Foley. "Od samego początku mówiłam, że stało się to w piątek wieczorem, ponieważ miałam raport patrolu portowego naszego hrabstwa. (…) To jest po prostu straszne, że próbowali wprowadzić w błąd opinię publiczną, aby uniknąć wzięcia odpowiedzialności za fiasko w podjęciu szybkich działań" – wyjaśniła Foley.
Wyciek wymusił około tygodniowe zamknięcie plaż
Ropa dotarła do brzegu w Huntington Beach i wymusiła około tygodniowe zamknięcie plaż w tym mieście oraz w innych wzdłuż wybrzeża hrabstwa Orange. Połowy w rejonie dotkniętym wyciekiem zostały wznowione dopiero niedawno, po tym jak testy potwierdziły, że w rybach nie ma niebezpiecznego poziomu toksyn olejowych.
AP zauważyła, że w przypadku skazania, zarzuty niosą karę do pięciu lat nadzoru dla korporacji oraz grzywny. Potencjalnie może ona sięgać miliony dolarów.
"Voice of OC" informował, że wyciek spowodował wezwania ustawodawców stanowych i lokalnych do zakończenia wszystkich odwiertów morskich wzdłuż wybrzeża Kalifornii.
Źródło: PAP