Prezydent USA Joe Biden spotkał się w czwartek z żoną i córką zmarłego w zeszłym tygodniu rosyjskiego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego, "aby wyrazić swoje najszczersze kondolencje" – poinformował Biały Dom. Biden potwierdził, że w piątek USA ogłoszą nowe sankcje wobec Rosji.
Podczas wizyty w Kalifornii prezydent USA Joe Biden spotkał się z Julią i Daszą Nawalnymi, żoną i córką zmarłego lidera rosyjskiej opozycji Aleksieja Nawalnego, "aby wyrazić swoje najszczersze kondolencje" – poinformował Biały Dom.
CZYTAJ TEŻ: Dla męża wróciła do Rosji, pisała o nim "silny, odważny i wolny". Kim jest Julia Nawalna
Amerykański przywódca wyraził podziw dla "niezwykłej odwagi Nawalnego i jego spuścizny w walce z korupcją oraz na rzecz wolnej i demokratycznej Rosji, w której praworządność obowiązuje wszystkich jednakowo" – dodano.
Joe Biden potwierdził również, że w piątek Stany Zjednoczone - w odpowiedzi na śmierć Nawalnego, represje i wojnę w Ukranie - ogłoszą nowe poważne sankcje wobec Rosji.
Doradca prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan sprecyzował, że sankcje będą obejmować szereg obszarów, m.in. dotyczyć będą rosyjskiego przemysłu obronnego oraz źródeł dochodów dla gospodarki Rosji.
Tajemnicza śmierć Nawalnego
16 lutego rosyjskie służby więzienne poinformowały, że 47-letni Nawalny zmarł nagle w kolonii karnej w Jamalsko-Nienieckim Okręgu Autonomicznym, na Dalekiej Północy. Nawalny w czasie spaceru miał "poczuć się źle" i "stracił przytomność". Mimo wezwania pogotowia ratunkowego i prób reanimacji opozycjonista zmarł - utrzymywały służby. Podały, że zmarł o godzinie 14.17 czasu lokalnego (w Moskwie była godz. 12.17).
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Matka Nawalnego widziała ciało syna. Podpisała akt zgonu
Niezależne media relacjonowały, że wokół śmierci opozycjonisty jest wiele niejasności. Dlaczego spacerował w czasie wydawania posiłków? I dlaczego inni skazani nie widzieli karetek? W kolonii karnej, w przededniu śmierci krytyka Kremla, nie działała część kamer. Więźniowie w rozmowach z niezależnymi dziennikarzami utrzymywali także, że wiadomości o śmierci Nawalnego były przekazywane już o godzinie 10.
Propagandowe media wkrótce po doniesieniach o śmierci Nawalnego relacjonowały, że powodem jego śmierci był "zakrzep krwi", później służba więzienna podała, że przyczyną zgonu był "syndrom nagłej śmierci", sekcji zwłok jak dotąd nie przeprowadzono.
Zdaniem współpracowników i bliskich opozycjonisty jego nagła śmierć była "morderstwem" dokonanym przez władze na Kremlu.
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: twitter.com/POTUS