CNN informuje o piątkowym incydencie na lotnisku w San Diego (Kalifornia). Pilot lądującego prywatnego odrzutowca miał w trakcie tego manewru zauważyć, że na pasie startowym znajduje się ciągle samolot pasażerski.
Według cytowanej przez CNN szefowej amerykańskiej Narodowej Rady Bezpieczeństwa Transportu (National Transportation Safety Board - NTSB), prywatna Cessna lądująca na lotnisku w San Diego w Kalifornii znalazła się zaledwie 100 stóp (około 30 metrów) od samolotu pasażerskiego linii Southwest. CNN pisze, że jej pilot "niemal wylądował" na odrzutowcu. Jak dodaje stacja to już siódmy badany incydent związany z "wtargnięciem na pas startowy" w tym roku. "To budzi duże obawy moje i agencji. Boję się o możliwość potencjalnej tragedii" - mówi stacji Jennifer Homendy, szefowa NTSB.
ZOBACZ TEŻ: Zabrzmiały ostrzeżenia "pull up", na pokładzie rozległy się krzyki. Raport: samolot dzieliło 228 m od oceanu
Przerwane lądowanie w San Diego
Federalna Agencla Lotnictwa (FAA) informowała w ostatni weekend, że kontrolerzy ruchu lotniczego z lotniska w San Diego zezwolili przylatującemu odrzutowcowi Cessna Citation na lądowanie na pasie startowym 27, a następnie kazali lotowi Southwest 2493 kołować na ten sam pas i czekać na zezwolenie na start. Agencja twierdzi, że alarmy ostrzegające przed kolizją ostrzegły kontrolerów ruchu lotniczego "o rozwijającej się sytuacji”. Szybko nakazali załodze Cessny przerwanie lądowania.
CNN cytuje zapis rozmowy pilota Cessny z wieżą, z którego wynika, że podchodząc do lądowania zauważył on, iż samolot linii Southwest jest ciągle na pasie startowym. Pilot dopytał więc, czy pas jest wolny. Wtedy kontroler nakazał mu przerwanie podejścia, a samolotowi pasażerskiemu opuszczenie pasa. Jak podkreśla CNN w trakcie incydentu nikt nie został poszkodowany.
Źródło: CNN
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock