Przewodniczący Zgromadzenia Stanu Nowy Jork, Carl Heastie, upoważnił komisję do spraw sądownictwa do rozpoczęcia śledztwa. Stwierdził, że będzie uprawniona do przesłuchiwania świadków i żądania o przedłożenie stosownych dokumentów. W czwartek za usunięciem Andrew Cuomo ze stanowiska opowiedziało się w liście ponad 55 stanowych prawodawców. Senator stoi też pod zarzutem zaniżenia w początkowych raportach danych na temat liczby seniorów zmarłych z powodu koronawirusa.
"Budżet, walka z COVID-19 i ponowne uruchomienie gospodarki zależą od jasnego i godnego zaufania przywództwa. W świetle przyznania się przez gubernatora do niewłaściwego zachowania i ustaleń dotyczących zmienionych danych dotyczących zgonów wywołanych przez COVID-19 w domu opieki stracił on zaufanie opinii publicznej i ustawodawstwa stanowego" - pisali cytowani przez stację CBS ustawodawcy.
Gubernator zakwestionował kierowane pod jego adresem zarzuty o zaniżanie statystyk dotyczących zgonów w domach spokojnej starości i wysyłanie na powrót do tych ośrodków osób, które w szpitalach poczuły się lepiej, choć nie były jeszcze całkowicie wyleczone. Jak podkreślał, zgony osób starszych, które miały miejsce poza domami opieki senioralnej, były ujmowane w innych rubrykach, a odsyłanie starszych ludzi do domu w sytuacji, gdy w szpitalach nowojorskich brakowało łóżek stało się koniecznością.
OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>
Cuomo odrzuca zarzuty o molestowanie
Andrew Cuomo przyznał, że jego bezpośredni sposób bycia mógł stawiać kobiety w niekomfortowej sytuacji. Wykluczył jednak, że "kogokolwiek dotykał w niewłaściwy sposób". Przeprosił też za swoje zachowanie. W piątek zgłosiła się siódma kobieta, która oskarża gubernatora o niestosowne zachowanie. Reporterka magazynu "New York" Jessica Bakeman twierdzi, że Andrew Cuomo często ją dotykał, włączając w to moment uwieczniony na zdjęciu podczas wakacyjnej imprezy z 2014 roku. Kobieta twierdzi, że Cuomo powiedział: "Przepraszam, sprawiam że czujesz się skrępowana? Myślałem, że ze sobą chodzimy".
25-letnia wówczas kobieta pracowała w lokalnym piśmie w stolicy stanu Nowy Jork Albany. Zaznaczyła, że nie miała ochoty się fotografować z Cuomo, ale nie sądzi, że chciał z nią uprawiać seks, lecz ją upokorzyć. - Nigdy nie myślałam, że gubernator chce uprawiać ze mną seks. Nie chodziło o seks. Chodziło o władzę - wyjaśniała.
Demokraci nawołują Cuomo do rezygnacji
Apele o rezygnacją gubernatora nasiliły się w ślad za szóstym już, uważanym za najpoważniejsze, oskarżeniem przez kobietę o molestowanie seksualne lub niewłaściwe zachowanie. Niezidentyfikowana pracowniczka mówiła, że kiedy wezwał ją do swej rezydencji, by pomogła mu rozwiązać problem techniczny związany z telefonem komórkowym, włożył jej rękę pod bluzkę i obmacywał.
Także w tym przypadku Cuomo zaprzeczał. Nazwał oskarżenie ohydnym. - Nie mam zamiaru mówić o szczegółach tego ani żadnego innego zarzutu, biorąc pod uwagę trwające dochodzenie, ale jestem przekonany o wyniku raportu prokuratora generalnego - powiedział gubernator.
Dochodzenie prokuratora generalnego Letitii James toczy się niezależnie od procedury impeachmentu. W piątek do rezygnacji Cuomo nawoływała większość demokratów reprezentujących Nowy Jork na waszyngtońskim Kapitolu. Byli pośród nich między innymi członkowie Izby Reprezentantów Alexandria Ocasio-Cortez, Antonio Delgado, Jerry Nadler oraz Carolyn B. Maloney.
Jak podkreśla "Washington Post" główni politycy amerykańscy, od przywódcy większości demokratycznej w Senacie Chucka Schumera, po przewodniczącą Izby Reprezentantów Nancy Pelosi i Biały Dom, wstrzymali się z osądem. Wzywali do ustalenia najpierw faktów. W minionym tygodniu gubernator oznajmił, że nie złoży rezygnacji. Jego biuro zobowiązało się do współpracy w dochodzeniu prokuratora generalnego stanu.
Autorka/Autor: asty//now
Źródło: PAP