Prezydent USA Donald Trump podpisał rozporządzenie o powrocie do polityki "maksymalnej presji" na Iran, choć stwierdził, że czyni to z żalem. Podjął też decyzje o wycofaniu funduszów dla UNRWA i wyjściu z Rady Praw Człowieka ONZ.
Podpisując nowe rozporządzenie tuż przed spotkaniem z izraelskim premierem Benjaminem Netanjahu, prezydent USA Donald Trump powiedział, że jest ono "bardzo ostre" wobec Iranu, dodając, że wolałby tego nie robić.
- Podpisuję to i nie chcę tego robić, ale tak naprawdę nie mam wielkiego wyboru, bo musimy być silni i stanowczy, i mam nadzieję, że nie będzie trzeba z tego korzystać w żadnym czy dużym stopniu - zaznaczył Trump.
CZYTAJ RÓWNIEŻ – Trump o relacjach z Iranem: wszystko może się zdarzyć
Choć tekst dokumentu nie jest jeszcze znany, polityka "maksymalnej presji" na Iran podczas jego pierwszej kadencji zakładała ostre sankcje przeciwko Teheranowi, w tym sankcje na obrót irańską ropą.
Trump powiedział, że "nie chce być twardy wobec Iranu", ale musi, bo jest on "zbyt blisko" uzyskania broni jądrowej. Wyraził jednocześnie gotowość do rozmów z Teheranem i irańskimi przywódcami, lecz zaznaczył, że nie może pozwolić na pozyskanie broni jądrowej.
Trump nie odpowiada na pytanie o Izrael
Odnosząc się do obostrzeżeń amerykańskich służb o planowanym przez Iran zamachu na niego, Trump ostrzegł, że gdyby Irańczycy to zrobili, "zostaliby unicestwieni". - Zostawiłem w tej sprawie instrukcje, nic z nich by pozostało - powiedział.
Trump odmówił odpowiedzi na pytanie, czy da Izraelowi "zielone światło" na uderzenie na irańskie instalacje jądrowe. Zapowiedział jednak, że będzie to jeden z tematów jego rozmów z izraelskim premierem w czwartek.
Oprócz dekretu o irańskich sankcjach Trump podpisał też dokument o zakończeniu zaangażowania USA w oenzetowską agencję w Palestynie UNRWA oraz o wyjściu z Rady Praw Człowieka ONZ.
Rozmowa z Xi Jinpingiem "w odpowiednim czasie"
Prezydent odniósł się też do szeregu innych spraw, w tym do ceł nałożonych we wtorek na Chiny. Komentując chińskie cła odwetowe - m.in. na samochody, ropę naftową, gaz i węgiel - stwierdził, że to "w porządku".
Mimo wcześniejszych zapowiedzi o tym, że we wtorek będzie rozmawiał na ten temat z przewodniczącym Chin Xi Jinpingiem, Trump powiedział, że rozmowa odbędzie się "w odpowiednim czasie", ale zaznaczył, że "nie śpieszy się".
Trump powtórzył też wcześniejszą ocenę, że rozmowy w sprawie zakończenia wojny w Ukrainie postępują i idą dobrze, nie podając jednak żadnych szczegółów. Ponownie udzielił też poparcia kontrowersyjnym i spornym prawnie działaniom Elona Muska, którego współpracownicy objęli kontrolę m.in. nad systemem płatności rządu federalnego.
Prezydent potwierdził też doniesienia, że zamierza zlikwidować federalny resort edukacji, oraz że chciałby deportować amerykańskich przestępców, by odbyli wyroki w więzieniach w krajach trzecich. Stwierdził, że chęć przyjęcia do więzień obywateli USA wyraziło wiele krajów (oficjalnie ofertę taką złożył dotąd Salwador), lecz przyznał, że wciąż bada legalność takiego rozwiązania.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA