Donald Trump w wywiadzie dla tygodnika "Time" ostrzegł przed niestabilnością w relacjach z Iranem, stwierdzając, że "wszystko może się zdarzyć". Prezydent elekt podkreślił, że większym zagrożeniem dla świata jest eskalacja konfliktu w Ukrainie.
Donald Trump po raz drugi został Człowiekiem Roku tygodnika "Time". Prezydent elekt dołączył tym samym do wąskiego grona osób dwukrotnie wyróżnionych przez magazyn.
Ogłoszeniu i sesji okładkowej towarzyszy obszerny wywiad. W nim Trump pytany był między innymi o doniesienia o listopadowym spotkaniu Elona Muska z irańskim ambasadorem przy ONZ. Prezydent elekt w odpowiedzi stwierdził, że "nic o nim nie wie". Według "New York Timesa" spotkanie to miało na celu obniżenie napięć między Teheranem a nową administracją.
Odpowiadając na pytanie o Iran, Trump stwierdził, że "największym niebezpieczeństwem w tej chwili" jest używanie przez Ukrainę amerykańskich rakiet do uderzeń na terytorium Rosji.
"Myślę, że to duża eskalacja. To głupia decyzja. Ale wyobrażam sobie, że ludzie czekają, aż ja dojdę do władzy, zanim do czegokolwiek dojdzie. Byliby bardzo mądrzy, gdyby tak zrobili" - powiedział.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Trump o najlepszym, co mogło się przydarzyć Rosji, o Ukrainie, Iranie i upadku Asada
Trump o negocjacjach pokojowych na Bliskim Wschodzie
W innej części rozmowy Trump przyznał, że nie opuści Ukrainy, ponieważ pozbawiłby się szansy na zakończenie wojny. Dodał, że mimo wcześniejszych obietnic szybkiego rozwiązania konfliktu w Ukrainie, zakończenie wojny będzie trudniejsze niż doprowadzenie do pokoju na Bliskim Wschodzie.
Pytany o to, czy opowiada się za rozwiązaniem pokojowym opartym o dwa państwa, tj. powstanie państwa palestyńskiego, Trump kilkakrotnie uniknął bezpośredniej odpowiedzi, twierdząc jedynie, że opowiada się za takim rozwiązaniem, które zapewni trwały pokój.
W ten sam sposób odpowiedział na pytanie, czy pozwoliłby Izraelowi na aneksję Zachodniego Brzegu Jordanu, na co nie pozwolił podczas swojej pierwszej kadencji. "Zobaczymy, co się stanie. Tak, powstrzymałem go (premiera Izraela Benjamina Netanjahu). Ale zobaczymy, co się stanie" - powtórzył. Pytany, czy ufa premierowi Netanjahu, odparł, że "nie ufa nikomu".
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Getty Images