Prezydent USA Donald Trump spotkał się w czwartek z prezydentem Turcji Recepem Tayyipem Erdoganem w Gabinecie Owalnym w Waszyngtonie. Podczas spotkania Trump wspomniał o rzekomych "sfałszowanych wyborach" w 2020 roku.
Przypomnijmy: Joe Biden zdobył wtedy ponad 7 milionów głosów więcej niż Trump, co przełożyło się na 306 głosów elektorskich - do zwycięstwa wystarczało 270 głosów. W późniejszych kontrolach nie zostały wykryte dowody na istotne naruszenia. Mimo to w kolejnych miesiącach sądy stanowe i federalne odrzuciły w sumie ponad 50 pozwów wniesionych przez Trumpa i jego zwolenników, którymi próbowano podważać wyniki wyborów. To, że zarzuty fałszerstw wyborczych były bezpodstawne, potwierdzili później między innymi byli doradcy Trumpa.
"Jesteśmy przyjaciółmi od dawna"
- Miło mi gościć prezydenta Turcji Erdogana. Jesteśmy przyjaciółmi od dawna, właściwie od czterech lat, kiedy to niesłusznie znalazłem się na wygnaniu z powodu sfałszowanych wyborów - powiedział prezydent USA. - On wie o sfałszowanych wyborach więcej niż ktokolwiek inny - dodał, wskazując palcem na swojego gościa. Erdogan nie zareagował.
- Ale kiedy byłem na wygnaniu, nadal byliśmy przyjaciółmi. To zawsze dobry sposób, aby się o tym przekonać. Test przyjaźni - mówił.
Prezydent USA ocenił też, że Erdogan "jest człowiekiem bardzo szanowanym". - Cieszy się ogromnym szacunkiem w swoim kraju, w całej Europie i na całym świecie - mówił o prezydencie Turcji.
Dodał też, że Erdogan "zbudował potężną armię". - Korzysta z wielu naszych sprzętów i to zaszczyt, że jest tutaj - powiedział.
Autorka/Autor: kkop//akw
Źródło: Reuters, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/YURI GRIPAS / POOL