Niezidentyfikowane obiekty na niebie USA. Biden powoła specjalny zespół

Źródło:
PAP

W reakcji na zestrzelenie w ostatnich dniach trzech niezidentyfikowanych obiektów w przestrzeni powietrznej USA prezydent Joe Biden powoła specjalny zespół do zbadania tej sprawy - poinformował Biały Dom. Zadaniem grupy będzie też wyjaśnienie, kto operuje na tak dużej wysokości, w jakim celu i czy jest to całkowicie legalne - wyjaśnił rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby.

W skład zespołu stworzonego z inicjatywy doradcy do spraw bezpieczeństwa narodowego Jake'a Sullivana wejdą między innymi przedstawiciele Pentagonu, Federalnej Administracji Lotnictwa oraz Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego.

Niezidentyfikowane obiekty w przestrzeni powietrznej USA

Jak wyjaśnił rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby, grupa zajmie się tym w kontekście szerszych implikacji politycznych, w tym w zakresie wykrywania i analizy niezidentyfikowanych obiektów powietrznych, stanowiących zagrożenie dla bezpieczeństwa.

Powołany zespół będzie konsultował się z firmami sektora prywatnego, produkującymi balony meteorologiczne lub inne jednostki, podobne do obiektów zestrzelonych między piątkiem a niedzielą.

Według Kirby'ego zadaniem grupy będzie też wyjaśnienie, kto operuje na tak dużej wysokości, w jakim celu i czy jest to całkowicie legalne.

Prezydent USA Joe BidenPAP/EPA/Andrew Harrer

Stany Zjednoczone wciąż nie wiedzą, do kogo należą trzy obiekty

O pierwszym z obiektów - zidentyfikowanym później przez amerykańskie władze jako chiński balon obserwacyjny - media zaczęły donosić pod koniec stycznia, gdy przez kilka dni krążył w przestrzeni powietrznej USA, zanim 4 lutego został zestrzelony u wybrzeża Karoliny Południowej.

W kolejnych dniach wykryte i zestrzelone zostały trzy kolejne tajemnicze cele: 10 lutego "obiekt latający wielkości małego samochodu" nad Alaską, 11 lutego "obiekt powietrzny latający na dużej wysokości" nad kanadyjskim Jukonem, a 12 lutego obiekt latający nad jeziorem Huron, który według Pentagonu "wydawał się latać w pobliżu amerykańskich obiektów wojskowych i stanowił nie tylko zagrożenie dla lotnictwa cywilnego, ale także jako potencjalne narzędzie do szpiegowania".

W opinii Pentagonu trzy ostatnie zestrzelone obiekty były bezzałogowe. Nie wiadomo dotąd w jaki sposób są zasilane. Przedstawiciele sił zbrojnych nie nazywają ich balonami.

"Stany Zjednoczone wciąż nie wiedzą, do kogo należą trzy obiekty zestrzelone przez amerykańskie wojsko około tydzień po tym, jak strąciło chiński balon szpiegowski u wybrzeży Karoliny Południowej" - ocenił portal The Hill.

Autorka/Autor:ads//now

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/Andrew Harrer