USA. Była właścicielka domu pogrzebowego przyznała się do sprzedaży narządów zmarłych ludzi

Źródło:
Reuters, CBS News, Guardian
Była właścicielka domu pogrzebowego przyznała się do fałszowania dokumentacji i sprzedaży narządów zmarłych
Była właścicielka domu pogrzebowego przyznała się do fałszowania dokumentacji i sprzedaży narządów zmarłych
Reuters Archive
Była właścicielka domu pogrzebowego przyznała się do fałszowania dokumentacji i sprzedaży narządów zmarłychReuters Archive

Mieszkanka amerykańskiego stanu Kolorado, która wraz z matką prowadziła dom pogrzebowy, przyznała się przed sądem, że bez zgody rodzin sprzedawała części ciał ich zmarłych bliskich. Kobieta pobierała do tysiąca dolarów za kremację, której nie przeprowadzała. Zamiast tego zwłoki odsprzedawała na cele naukowe. Prokuratura domaga się dla niej od 12 do 15 lat pozbawienia wolności.

Sprawa została ujawniona w obszernym raporcie śledczym przeprowadzonym przez reporterów Agencji Reutera w 2018 roku.

45-letnia Megan Hess wraz z matką, 60-letnią Shirley Koch, prowadziła zakład pogrzebowy Sunset Mesa i firmę Donor Services, zajmującą się pośrednictwem w przekazywaniu ludzkich organów i części ciał. Oba przedsiębiorstwa mieściły się w jednym budynku w Montrose w zachodnim Kolorado.

Hess przyznała się do zarzutów, jakoby za pośrednictwem domu pogrzebowego oszukała co najmniej dwanaście rodzin, które zgłosiły się do niej w celu kremacji bliskich. Zamiast tego jej firma pobierała narządy zmarłych i sprzedawała je, głównie w celach naukowych i szkoleniowych.

Zamiast kremować ciała, sprzedawała je na cele badawcze

Hess pobierała od rodzin do tysiąca dolarów za przeprowadzenie kremacji zwłok, ale nigdy do nich nie dochodziło. Według śledczych, kobieta miała przy tym wykorzystywać trudną sytuację finansową niektórych rodzin.

Jak wskazano w akcie oskarżenia z 2020 roku, niektóre rodziny zgadzały się na przekazanie niewielkich próbek - jak guzy czy fragmenty skóry - na cele naukowe, jednak "nieautoryzowane (przez bliskich - red.) części ciał lub całe całe ciała, były sprzedawane".

Śledczy zarzucali również kobiecie, że przekazywała nabywcom narządy, które pobrane były od osób, które zmarły na choroby zakaźne. Miała przy tym informować nabywców, że organy pochodzą od osób, które nie miały tego typu infekcji - podało CBS News.

"Co powiesz na całkowicie zabalsamowane kręgosłupy za 950 dolarów?"

Agencja Reutera przytoczyła treść wiadomości, które Hess wysyłała w 2014 roku do potencjalnego nabywcy fragmentów ciał zmarłych. "Spotkanie w hospicjum, otwarcie śluzy z dawcami" - pisała. "Mają cztery lub pięć zgonów dzienne. Przygotuj się! Co powiesz na całkowicie zabalsamowane kręgosłupy za 950 dolarów?" - zapytała w kolejnej wiadomości.

Wiele rodzin - jak ustaliła Agencja Reutera - otrzymało prochy ze szczątkami pochodzącymi od różnych osób, a jeden z klientów zamiast prochów osoby krewnej, otrzymał mieszankę cementu.

Agenci FBI odkryli w 2018 roku, że Hess sfałszowała dziesiątki formularzy zgody na przekazanie narządów. Były pracownik kobiety stwierdził, że zarobiła około 40 tysięcy dolarów na sprzedaży złotych zębów.

Prokuratura domaga się od 12 do 15 lat więzienia

Sędzia wyznaczył termin wydania wyroku dla Hess na styczeń przyszłego roku. Prokuratura domaga się od 12 do 15 lat pozbawienia wolności. Adwokat kobiety zawnioskował o złagodzenie kary do dwóch lat. Matce kobiety, której również postawiono zarzuty, wyznaczono termin przesłuchania przed sądem na połowę lipca.

Sprzedaż narządów takich jak serca, nerki i ścięgna do przeszczepów jest w USA nielegalna, jednak sprzedaż zwłok i części ciała do wykorzystania w celach badawczych lub edukacyjnych nie jest regulowana przez prawo federalne.

Autorka/Autor:asty,ft/kab

Źródło: Reuters, CBS News, Guardian

Źródło zdjęcia głównego: Reuters