Złodziej okradł remizę ochotniczej straży pożarnej we Frydlancie, na północy Czech, a następnie wyjechał z niej wozem strażackim, rozbijając bramę. Porzucony wóz odnaleziono w Polsce - podała w piątek czeska policja.
Swój łup - piły mechaniczne, kosiarkę do trawy, kompresor, narzędzia, a także słodycze przygotowane na imprezy dla dzieci - złodziej wrzucił do wozu strażackiego, staranował bramę i odjechał.
Wóz już po południu znalazł się po polskiej stronie. Stał porzucony w pobliżu lasu. rzeczniczka czeskiej policji Vlasta Suchankova
Ponieważ do kradzieży doszło w pobliżu granicy z Polską, czescy policjanci natychmiast powiadomili swych polskich kolegów.
- Wóz już po południu znalazł się po polskiej stronie. Stał porzucony w pobliżu lasu - poinformowała rzeczniczka czeskiej policji Vlasta Suchankova.
Szkody oszacowano na ponad 1 mln koron (równowartość 170 tys. złotych). Jeśli sprawca zostanie ujęty, będzie mu grozić do trzech lat więzienia.
Źródło: PAP