Papież Franciszek poszedł do ambasady Rosji w Watykanie i wyraził swoje zaniepokojenie rosyjską inwazją na Ukrainę. Spędził w ambasadzie około pół godziny - podał rzecznik Watykanu Matteo Bruni.
Jak podaje Reuters, to prawdopodobnie pierwszy raz, kiedy papież sam poszedł do ambasady państwa zaangażowanego w konflikt. Zazwyczaj - podaje agencja - to sekretariat papieża wzywał ambasadora. Do ambasady przy via della Conciliazione pojechał małym białym samochodem.
Ambasador Aleksandr Awdiejew powiedział rosyjskim mediom, że papież osobiście chciał dowiedzieć się, jaka sytuacja panuje na Ukrainie i wyraził zaniepokojenie warunkami, w jakich znalazła się ludność Ukrainy. Franciszek "zaapelował o otoczenie troską dzieci, chorych i wszystkich cierpiących". Jak dodał rosyjski dyplomata, to według papieża "podstawowy cel chrześcijański".
Rosyjska inwazja na Ukrainę
Rosja zaatakowała Ukrainę w czwartek nad ranem, rozkaz wydał Władimir Putin. Pociski spadały na obiekty wojskowe, ale też cywilne. Prezydent Wołodymyr Zełenski poinformował, że w czwartek zginęło 137 Ukraińców.
W piątek głównym celem wojsk rosyjskich jest zajęcie Kijowa i likwidacja obecnych władz Ukrainy, w tym prezydenta Zełenskiego - poinformował przedstawiciel prezydenta Mychajło Podolak. Zełenski pozostaje w Kijowie
W środę 23 lutego, na dzień przed rozpoczęciem rosyjskiej inwazji na Ukrainę, papież mówił o rosnącym napięciu. - Po raz kolejny pokój wszystkich jest zagrożony przez stronnicze interesy. Chciałbym zaapelować do tych, którzy sprawują odpowiedzialność polityczną, aby dokonali poważnego rachunku sumienia przed Bogiem, który jest Bogiem pokoju, a nie wojny, Ojcem wszystkich, a nie tylko niektórych, który chce, abyśmy byli braćmi, a nie wrogami - zaapelował.
Franciszek ogłosił 2 marca dniem modlitwy i postu w intencji pokoju na Ukrainie.
Źródło: Reuters