Jens Stoltenberg przemawiał na konferencji prasowej po spotkaniu szefów MSZ państw NATO. - Nadchodzące dni wojny na Ukrainie będą prawdopodobnie gorsze, będzie więcej ofiar, cierpienia i zniszczeń. Rosyjskie siły ściągają ciężkie uzbrojenie i kontynuują ataki - powiedział.
Dodał, że kraje NATO wzywają Putina do natychmiastowego zatrzymania agresji na Ukrainę, wycofania wojsk i zaangażowania się w wysiłki dyplomatyczne. - To wojna prezydenta Putina, wojna, którą zaplanował i prowadzi przeciwko pokojowemu krajowi - podkreślił szef Sojuszu.
- Sojusznicy NATO zwiększają wsparcie dla Ukrainy, pomagając realizować prawo tego kraju do samoobrony zapisane w Karcie Narodów Zjednoczonych - zapewnił.
CZYTAJ WIĘCEJ O ROSYJSKIEJ INWAZJI NA UKRAINĘ W RELACJI TVN24.PL
Stoltenberg: Putin nie docenił ukraińskich sił zbrojnych
Sekretarz generalny NATO ocenił, że Putin "całkowicie nie docenił ukraińskich sił zbrojnych", które są w stanie odpierać ataki i spowolnić rosyjskie wojska, co jak powiedział, jest wynikiem odwagi ukraińskich żołnierzy, wsparcia całego narodu i przywództwa prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, który wzmacnia morale Ukraińców.
- Sojusznicy w NATO szkolili i dostarczali wyposażenie dla sił ukraińskich. Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Kanada, ale również Turcja wysyłały wyposażenie, wyszkoliliśmy dziesiątki tysięcy ukraińskich żołnierzy i są oni teraz na froncie. W związku z tym to wsparcie okazało się niezmiernie istotne dla ukraińskich sił zbrojnych. Teraz zwiększamy jeszcze nasze wysiłki i wysyłamy jeszcze więcej wsparcia - powiedział Stoltenberg.
Stoltenberg: nieodpowiedzialne działania Rosji pokazują, że niebezpieczeństwo jest ogromne
Był też pytany, czy na piątkowym spotkaniu ministrów był omawiany temat ostrzału elektrowni atomowej na Ukrainie przeprowadzonego przez Rosjan.
- Jeżeli chodzi o nieodpowiedzialne działania wokół elektrowni atomowej na Ukrainie, to pokazują one, że niebezpieczeństwo jest ogromne - odpowiedział.
Ocenił, że najważniejsze jest to, by prezydent Władimir Putin "wycofał rosyjskie wojska z Ukrainy i by w końcu zaangażował się w wysiłki dyplomatyczne w dobrej wierze". - Więc taki był przekaz ministrów podczas dzisiejszej debaty, co jeszcze bardziej jest podkreślone przez to potencjalne zagrożenie, szczególnie jeśli chodzi o katastrofę nuklearną, wynikającą z tej wojny - zaznaczył.
Stoltenberg: NATO nie będzie częścią konfliktu z Rosją na Ukrainą
Stoltenberg odniósł się też do doniesień, według których niektóre państwa NATO miałyby dostarczać Ukrainie samoloty. Szef NATO zaprzeczył takiej możliwości.
- Jasno powiedziałem, że powinniśmy - jako sojusznicy w NATO - wspierać Ukrainę na różne możliwe sposoby, ale nie będziemy częścią konfliktu. Jestem przekonany, że jeśli NATO będzie bezpośrednio zaangażowane w ten konflikt, to dojdzie do jeszcze większych strat, w tym ofiar cywilnych. To jest powód, dla którego musimy zwiększyć nasze wsparcie, nałożyć dotkliwe sankcje, apelować do Rosji, żeby się zaangażowała w rozwiązanie polityczne tego konfliktu, ale nie możemy się w to angażować bezpośrednio - powiedział Stoltenberg.
Podkreślił, że głównym zadaniem NATO jest chronić miliard osób, które żyją w krajach członkowskich Sojuszu. - Robimy to poprzez zwiększenie naszej obecności na wschodniej flance NATO, ale nie będziemy częścią konfliktu z Rosją na Ukrainie - powiedział.
Stoltenberg zapewnił, powołując się na słowa prezydenta Andrzej Dudy, że Polska nie planuje wysłać żadnych statków powietrznych na Ukrainę.
Stoltenberg: poważnie rozważamy znaczące zwiększenie obecności na wschodniej flance
Sekretarz generalny NATO był też pytany między innymi o możliwość wzmocnienia wschodniej flanki Sojuszu.
Stoltenberg zwrócił uwagę, że NATO już w znaczący sposób zwiększyło swą obecność na wschodzie. - Obecnie mamy 200 okrętów od dalekiej północy do basenu Morza Śródziemnego, 130 myśliwców w stanie wysokiej gotowości i tysiące żołnierzy na lądzie - powiedział.
Dodał, że NATO "robi wszystko, co trzeba, aby bronić" swych sojuszników. - Jeśli będzie konieczność, to zwiększymy oczywiście tę obecność, ale jednocześnie nawet podczas dzisiejszego spotkania rozmawialiśmy o długoterminowych zmianach dla naszej obecności, odstraszania i obrony w całym Sojuszu, a w szczególności na wschodzie - zaznaczył Stoltenberg.
Przypomniał, że NATO ma batalionowe grupy bojowe w Polsce i państwach bałtyckich. - Jesteśmy też obecni w Rumunii i na południowym wschodzie - zaznaczył.
Przekazał jednocześnie, że Sojusz poważnie rozważa znaczące zwiększenie swej obecności na wschodniej flance, zarówno jeśli chodzi o liczbę żołnierzy, jak i na przykład obronę przeciwlotniczą.
- Mówię tu także o znaczących zdolnościach odstraszania poprzez obronę, nie tylko poprzez wysłanie sygnału o obecności NATO. Jak to niektórzy ministrowie dziś powiedzieli, chodzi tu o różnice między odstraszaniem poprzez obecność, a odstraszanie poprzez obronę - powiedział Stoltenberg. Poinformował, że na 16 marca zaplanowane jest spotkanie ministrów obrony państw NATO. To tam - jak dodał - wszystkie te kwestie mają być omawiane w szczegółach. Zastrzegł, że ewentualne decyzje zostaną podjęte w oparciu też o opinie dowódców wojskowych
OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO:
Autorka/Autor: ads, mjz/kg
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: NATO