"Jeśli nie zdołam zakończyć wojny, to znaczy, że potrzebny będzie ktoś inny"

Źródło:
PAP

Prezydent Wołodymyr Zełenski oświadczył w opublikowanym w poniedziałek wywiadzie dla BBC, że jeśli nie uda mu się zakończyć wojny w Donbasie, potrzebny będzie ktoś inny. Podkreślił też, że Ukraina "idzie do NATO".

- Jeśli nie zdołam zakończyć wojny, to znaczy, że potrzebny będzie ktoś inny, kto będzie zdolny do zakończenia tej tragicznej historii między naszymi krajami - podkreślił prezydent w rozmowie z BBC HARDtalk. - To nie jest dla mnie problem. Od razu mówiłem, że nie trzymam się ani sondaży, ani władzy - zaznaczył.

Prezydent twierdząco odpowiedział na pytanie o to, czy wierzy, że uda mu się zawrzeć z rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem pokojowe porozumienie, dzięki któremu pod kontrolę władz w Kijowie wrócą wszystkie terytoria, włącznie z Krymem. - W innym przypadku nie kandydowałbym na prezydenta Ukrainy - oznajmił. - To bardzo trudne i potrzebujemy tu pomocy całego świata, to prawda. Ale nie tracę w to wiary - dodał.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE

"Jeśli nie chcecie utracić Ukrainy, powinniście ją wspierać"

Jak się ocenia, trwające od 2014 roku walki między siłami ukraińskimi i wspieranymi przez Rosję rebeliantami na wschodzie Ukrainy pochłonęły ponad 13 tysięcy śmiertelnych ofiar. - Nic nie ma dla mnie znaczenia, oprócz tego, żebym zdołał coś zmienić. Dokonać kluczowych zmian na Ukrainie. I pozostać w historii swojego państwa. Więcej ambicji nie mam - powiedział.

Zapewnił też m.in., że Ukraina "idzie do NATO". - NATO to bezpieczeństwo w naszym regionie i zdajemy sobie z tego sprawę - zaznaczył. - Mówię Stanom Zjednoczonym, krajom Unii Europejskiej, wszystkim mówię: jeśli nie chcecie utracić Ukrainy, powinniście ją wspierać. A członkostwo w NATO to bardzo ważny sygnał dla Federacji Rosyjskiej i to najważniejsze wsparcie - dodał.

Autorka/Autor:asty/kg

Źródło: PAP