Rosyjska inwazja na Ukrainę trwa 128. dzień. Liczba ofiar śmiertelnych rosyjskiego ataku rakietowego na budynek mieszkalny w Mikołajowie, który miał miejsce w środę, wzrosła do ośmiu - poinformowała służba prasowa Państwowego Pogotowia Ratunkowego w obwodzie mikołajowskim. Oto najważniejsze wydarzenia ostatnich godzin.
> Co najmniej 10 osób zginęło w rosyjskim ataku rakietowym na Odessę - poinformował na Telegramie Serhij Bratczuk, rzecznik władz obwodowych. Poinformował, że jedno wejście na 9. piętrze zostało całkowicie zniszczone. "Trwa gaszenie pożaru w sklepie przylegającym do domu na powierzchni około 20 metrów kwadratowych" - napisał.
> Po ataku na centrum handlowe w ukraińskim Krzemieńczuku dziesiątki osób uznano za zaginione. Teraz Państwowa Służba do spraw Sytuacji Nadzwyczajnych Ukrainy informuje, że pod gruzami ratownicy znaleźli "22 fragmenty ciał". Dopiero ekspertyza pozwoli ustalić, ilu osób są to szczątki. Wcześniej władze potwierdziły śmierć 18 osób.
> Wyspa Węży to punkt strategiczny, a jej zdobycie znacząco zmienia sytuację na Morzu Czarnym - powiedział prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w przemówieniu wideo na Facebooku. Wcześniej kancelaria Zełenskiego poinformowała, że Wyspa Węży została odbita z rąk żołnierzy rosyjskich.
> Liczba ofiar śmiertelnych rosyjskiego ataku rakietowego na budynek mieszkalny w Mikołajowie, który miał miejsce w środę, wzrosła do ośmiu - poinformowała służba prasowa Państwowego Pogotowia Ratunkowego w obwodzie mikołajowskim.
> Szef władz obwodu ługańskiego Serhij Hajdaj podał, że szturmowany Lisiczańsk w obwodzie ługańskim, na wschodzie Ukrainy, nie jest otoczony, ale wciąż ostrzeliwany i ewakuacja z miasta jest niemożliwa.
> Po miesiącach śledztwa Amnesty International doszła do wniosku, że zbombardowanie w marcu teatru w Mariupolu, na południowym wschodzie Ukrainy, to zbrodnia wojenna popełniona przez armię rosyjską - ocenia Amnesty International. "Atak był niemal na pewno przeprowadzony przez rosyjski samolot myśliwski, który zrzucił dwie półtonowe bomby" - podała organizacja.
> Lojalny wobec władz w Kijowie doradca mera Mariupola Petro Andriuszczenko przekazał, że Rosjanie kończą oferowanie "pomocy humanitarnej" dla mieszkańców okupowanego przez nich Mariupola. Od piątku wsparcie mają otrzymywać tylko "osoby niezdolne do pracy", ale pracy - poza uprzątaniem gruzu, przy którym pracuje 900 osób - nie ma.
Źródło: PAP