Sztab grupy Wagnera, prywatnej rosyjskiej firmy najemniczej powiązanej z Kremlem, został zniszczony w ostrzale ukraińskim w mieście Popasna - przekazał szef ukraińskiej administracji obwodu, Serhij Hajdaj. Jak dodał, ustalenie miejsca ataku ułatwiła publikacja jednego z dziennikarzy rosyjskich. Niektórzy eksperci wojskowi, jak na przykład zespół Conflict Intelligence Team (CIT) nie wykluczyli jednak, że publikacja ta mogła być prowokacją i miała za zadanie sprowokować atak ukraiński.
Siły ukraińskie przeprowadziły atak w niedzielę, w mieście Popasna w obwodzie ługańskim. Trwa ustalanie liczby zabitych - przekazał w poniedziałek Serhij Hajdaj. Jego zdaniem ustalenie miejsca, w które uderzyły siły ukraińskie, ułatwiła publikacja jednego z dziennikarzy rosyjskich.
Sprzeczne doniesienia, pytania o prowokację
W sprawie ataku sił ukraińskich na grupę Wagnera pojawiają się sprzeczne informacje. O zniszczeniu bazy grupy Wagnera w Popasnej, kontrolowanej przez wojska rosyjskie, powiadomiły najpierw w niedzielę prorządowe media w Rosji. Wcześniej jeden z rosyjskich reporterów opublikował w swoich mediach społecznościowych zdjęcia z bazy. Z kolei niektórzy eksperci, jak na przykład grupa Conflict Intelligence Team (CIT) nie wykluczyli, że publikacja była celowa i miała za zadanie sprowokować atak ukraiński. Taki atak miałby ułatwić Rosjanom określenie lokalizacji zachodnich wyrzutni używanych przez siły ukraińskie - ostrzegł CIT.
Grupa Wagnera - tajna broń Putina
Grupa Wagnera powstała w 2014 roku, nazwa struktury nawiązuje do pseudonimu jej założyciela Dmitrija Utkina, byłego oficera wojskowego wywiadu wojskowego Rosji (GRU). Za patrona grupy uważa się prokremlowskiego oligarchę Jewgenija Prigożina.
Władze Rosji wielokrotnie używały najemników grupy w konfliktach na całym świecie, między innymi w Donbasie, na Półwyspie Krymskim, na Bliskim Wschodzie. Jest także bardzo aktywna w Afryce. Ma działać na granicy prawa tam, gdzie Kreml uważa to za konieczne, lub nieoficjalnie, by uniknąć politycznych reperkusji. Oskarżana jest o zbrodnie wojenne, torturowanie jeńców, egzekucje.
Według Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych "najemnicy z rosyjskiej prywatnej firmy wojskowej, znanej jako tzw. grupa Wagnera, stali się narzędziem ekspansji wojskowo-politycznej Rosji w Afryce. Są lub byli obecni m.in. w Libii, Sudanie, Republice Środkowoafrykańskiej (RŚA) i Mozambiku". Ostatnio głośno było o wspieraniu przez tych najemników reżimu wojskowego w Mali, co krytykował Paryż.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: 66.ru