Szef Pentagonu Lloyd Austin ocenił, że Ukraina ma duże szanse na to, by jej wiosenna ofensywa zakończyła się sukcesem. Przewodniczący Kolegium Połączonych Szefów Sztabów generał Mark Milley przekonywał z kolei, że o skuteczności amerykańskiej pomocy wojskowej dla Ukrainy świadczą liczące ponad 200 tysięcy żołnierzy straty Rosjan. Obydwaj zabrali we wtorek głos przed amerykańskim Senatem.
Pytany podczas wysłuchania w senackiej komisji ds. sił zbrojnych o to, czy Ukraina ma obecnie przewagę nad Rosją, szef Pentagonu Lloyd Austin zwrócił uwagę na straty, jakie poniosły rosyjskie wojska podczas trwających ataków w Donbasie. - Ukraińcy (...) przetrzebili ich zasoby pojazdów opancerzonych w sposób, jakiego nikt nie mógł sobie wyobrazić. Dlatego widzimy teraz, że Rosja sięga po swoje czołgi T-54 i T-55 (...) to pokazuje, że ich zdolności się kurczą - powiedział i dodał, że Rosja ma też problemy z dostępnością amunicji artyleryjskiej.
- Myślę, że zobaczymy zwiększenie intensywności walk na wiosnę, kiedy warunki do prowadzenia manewrów się polepszą. I bazując na tych rzeczach, które zrobiliśmy i które nadal robimy, myślę, że Ukraina ma naprawdę dobrą szansę, by odnieść sukces - ocenił Austin.
Milley: Rosjanie mają dużo ponad 200 tysięcy strat
Występujący u jego boku przewodniczący Kolegium Połączonych Szefów Sztabów generał Mark Milley, odpowiadając na pytania senatorów o efektywność i kontrolę wysyłanej na Ukrainę broni, podkreślał, że najlepszym świadectwem na to, iż pomoc USA jest wykorzystywana skutecznie, są straty wśród rosyjskich sił.
- Ta amunicja przeciwpancerna, ta artyleria czyni dewastujący efekt wśród Rosjan. Rosjanie mają dużo ponad 200 tysięcy strat, ich ofensywne aspiracje właściwie się zatrzymały (...) można powiedzieć, że absolutnie nadziali się na ukraiński bagnet i to w dużej mierze wynik środków, które dostarczyły Stany Zjednoczone i inne kraje - powiedział generał.
Odpowiadając na pytania o możliwość przekazania przez USA myśliwców i dronów MQ-9 Reaper, Austin i Milley podkreślali, że głównymi potrzebami Ukrainy są obecnie systemy obrony powietrznej, pojazdy opancerzone i broń dalekiego zasięgu, bo to są czynniki, które zrobią największą różnicę na polu walki w najkrótszym czasie. Jak ocenili, duże drony takie jak MQ-9 nie przetrwałyby długo w przestrzeni powietrznej, w której trwa walka, i sprawdziłyby się gorzej niż mniejsze bezzałogowce, które dostarczają USA.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Ministerstwo Obrony Ukrainy/Facebook