Przygotowania do wyzwolenia okupowanego przez Rosję Krymu są głównym zadaniem Platformy Krymskiej - oznajmił Wołodymyr Zełenski w czasie jej środowego szczytu w Kijowie. – Nasze dzisiejsze spotkanie jest żywym dowodem na to, że społeczność międzynarodowa zrozumiała znaczenie nielegalnej okupacji Krymu i innych ziem ukraińskich dla całego świata - dodał prezydent Polski Andrzej Duda w zdalnym przemówieniu.
Prezydent Ukrainy w środę otworzył obrady Platformy Krymskiej, forum, którego zadaniem jest przywrócenie jedności terytorialnej jego kraju. Oznajmił, że w tegorocznych, trzecich obradach Platformy Krymskiej uczestniczą przedstawiciele 63 państw i organizacji międzynarodowych. - Krym zostanie wyzwolony, podobnie jak wszystkie pozostałe części Ukrainy, które na razie, niestety, znajdują się pod okupacją – powiedział Wołodymyr Zełenski w czasie spotkania.
ZOBACZ TEŻ: Atak na Ukrainę. Relacja na żywo w tvn24.pl
Platforma Krymska w Kijowie
Większość z uczestników Platformy Krymskiej wygłaszała przemówienie za pośrednictwem łączy wideo. Do Kijowa przyjechali natomiast prezydent Litwy Gitanas Nauseda, prezydent Czarnogóry Jakov Milatović, prezydent Portugalii Marcelo Rebelo de Sousa, premier Finlandii Petteri Orpo oraz premier Mołdawii Dorin Recean.
- Każdego roku mamy coraz więcej uczestników i więcej zgody, że okupacja jest przestępstwem wobec prawa międzynarodowego i wobec ludzi. Dziękuję wszystkim, którzy przyjechali na Ukrainę i na Platformę Krymską, i wszystkim, którzy będą uczestniczyli w niej online – podkreślił prezydent Ukrainy.
Duda: Polska nie akceptuje takiej wizji
W spotkaniu uczestniczy zdalnie prezydent Andrzej Duda. - Nasze dzisiejsze spotkanie jest żywym dowodem na to, że społeczność międzynarodowa zrozumiała znaczenie nielegalnej okupacji Krymu i innych ziem ukraińskich dla całego świata - powiedział.
Według prezydenta okupacja Krymu "jest nie tylko realizacją ideologii 'russkiego miru' w praktyce, ale także złowieszczym znakiem dla świata, który może się zmaterializować, gdy nie będzie przestrzegane prawo międzynarodowe, prawa człowieka, czy postanowienia Karty Narodów Zjednoczonych".
- Polska nie akceptuje takiej wizji i nigdy jej nie przyjmie! Dlatego od 2014 roku niezmiennie stoimy po stronie Ukrainy. Wydarzenia z marca i kwietnia 2014 roku były dla nas sygnałem o prawdziwych zamiarach Rosji wobec Ukrainy: aneksji jej terytorium, unicestwienia państwowości oraz zniszczenia ukraińskiej kultury i języka. Dlatego już wtedy zaapelowaliśmy o międzynarodową solidarność z Ukrainą - mówił Andrzej Duda.
"Nie można pozwolić Putinowi osiągnąć jego celów"
Andrzej Duda podkreślił, że "teraz jesteśmy w zupełnie innym momencie i że nikt nie powinien mieć złudzeń, że okupacja Krymu jest problemem regionalnym". - To problem globalny! Jeśli nie rozwiążemy tego wspólnie, de facto zaczniemy zgadzać się na nową architekturę bezpieczeństwa międzynarodowego i nowy porządek globalny oparty na prawie siły - wskazał prezydent.
Prezydent Polski stwierdził, że nie można pozwolić Putinowi osiągnąć jego celów wobec Ukrainy i dlatego trzeba zrobić wszystko, aby Krym ponownie stał się częścią państwa ukraińskiego. Dodał, że w tej kwestii nie może być żadnych ustępstw wobec Rosji, a Moskwa musi zwrócić wszystkie zajęte terytoria i ponieść konsekwencje swoich działań.
Nielegalna aneksja Krymu
Platforma Krymska to specjalny format powołany do życia trzy lata temu przez prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, mający na celu dyskusje na temat kwestii Krymu i "przypominanie światu, co dzieje się na Krymie". W szczycie brali dotąd udział m.in. prezydent Francji Emmanuel Macron i sekretarz stanu USA Antony Blinken.
W tym roku Platforma Krymska zebrała się po raz trzeci. W ubiegłym roku jedynym zagranicznym przywódcą, który przyjechał do Kijowa na obrady Platformy osobiście, był prezydent Andrzej Duda.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: president.gov.ua