Przynajmniej jeden T-90M, rosyjski czołg w najnowocześniejszej wersji, został zniszczony na Ukrainie - potwierdził brytyjski wywiad. Jak czytamy w komunikacie Brytyjczyków, zrekonstruowanie rosyjskiej armii do stanu sprzed 24 lutego będzie bardzo kosztowne i trudne, również ze względu na nałożone na Rosję sankcje.
Brytyjski wywiad, który codziennie przekazuje informacje dotyczące sytuacji na Ukrainie, przekazał, że Rosjanie stracili "co najmniej jeden" czołg T-90M.
"T-90M został wprowadzony w 2016 roku. Ma ulepszony pancerz, ulepszone działo i ulepszone systemy nawigacji satelitarnej. Około 100 takich czołgów jest obecnie wykorzystywanych przez najlepiej wyposażone jednostki rosyjskiej armii, w tym te walczące na Ukrainie" - czytamy w komunikacie Brytyjczyków.
Jak wskazuje wywiad, agresja na Ukrainę "odbija się mocno na niektórych najzdolniejszych rosyjskich jednostkach i najbardziej zaawansowanych zdolnościach".
"Odbudowa sił zbrojnych Rosji po tym konflikcie zajmie dużo czasu i będzie bardzo kosztowna. Szczególnie trudna będzie wymiana zaawansowanego sprzętu ze względu na sankcje ograniczające dostęp Rosji do krytycznych komponentów mikroelektronicznych" - napisano.
"Zaledwie kilka dni po tym, jak ten wariant został po raz pierwszy zauważony w Ukrainie"
Już kilka dni temu wrak czołgu T-90M został zidentyfikowany przez autorów bloga Oryx, zespół specjalistów, którzy prowadzą statystykę strat armii ukraińskiej i rosyjskiej.
"Rosja właśnie straciła swój pierwszy czołg T-90M pod Charkowem. Jego zniszczenie nastąpiło zaledwie kilka dni po tym, jak ten wariant został po raz pierwszy zauważony w Ukrainie" - napisano na Twitterze.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock