- Rosja musi zostać zmuszona do zawarcia pokoju, jeśli Putin tak bardzo chce walczyć - powiedział prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Odnosząc się do ukraińskiej ofensywy w rosyjskim obwodzie kurskim, stwierdził, że wojna wraca do Rosji po tym, jak Moskwa przeniosła ją do innych krajów.
Ukraiński przywódca w swoim wieczornym przemówieniu powiedział, że poważny transgraniczny atak Kijowa na zachodni region Kurska był kwestią bezpieczeństwa Ukrainy i że Kijów przejął obszary, z których Rosja przeprowadzała ataki. - Rosja musi zostać zmuszona do zawarcia pokoju, jeśli Putin tak bardzo chce walczyć - zaznaczył Zełenski.
CZYTAJ TEŻ: Ukraińscy żołnierze zrzucają rosyjskie flagi.
Powiedział, że obwód sumski na północy Ukrainy, który leży po drugiej stronie granicy z obwodem kurskim, od 1 czerwca został zaatakowany przez Rosjan prawie 2100 razy. - Rosja przyniosła wojnę innym, teraz ona wraca do domu. Ukraina zawsze pragnęła tylko pokoju i z pewnością pokój zapewnimy - dodał.
"Kontrolujemy około tysiąca kilometrów kwadratowych rosyjskiego terytorium"
6 sierpnia do obwodu kurskiego w Rosji wtargnęły siły ukraińskiej armii, które do dziś prowadzą tam walki.
W poniedziałek naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy generał Ołeksandr Syrski na posiedzeniu u prezydenta Zełenskiego powiedział, że siły zbrojne Ukrainy kontrolują około tysiąca kilometrów kwadratowych rosyjskiego terytorium. - Kontynuujemy naszą operację ofensywną w obwodzie kurskim. Grupy wojsk wykonują przydzielone im zadania. Bitwy toczą się na całym froncie. Sytuacja jest pod naszą kontrolą - zaznaczył Syrski.
Źródło: Reuters, PAP